Zdaniem sekretarza Konferencji Episkopatu Niemiec jezuity o. Hansa Langendörfera można dyskutować o kapłaństwie kobiet. Jak podkreśla, Rzym powinien w przyszłości podejmować w wielu sprawach decyzje dopiero po konsultacjach ze strukturami Kościoła w różnych krajach.
Sekretarz Konferencji Episkopatu Niemiec mówił w rozmowie z „Bonner General-Anzeiger” o niemieckiej Drodze Synodalnej. Na przełomie stycznia i lutego odbędzie się pierwsze posiedzenie Zgromadzenia Synodalnego – organu odpowiedzialnego za opracowanie uchwał w sprawie zmian w Kościele za Odrą.
Wesprzyj nas już teraz!
Jezuita podkreślił, że wielką rolę w życiu Kościoła muszą dziś odgrywać świeccy. – Chcemy wkroczyć na zupełnie nową drogę. Na drogę, która będzie miarodajna na przyszłość. Nie możemy rozmawiać o wielu tematach tylko w gronie duchownych i biskupów – stwierdził kapłan. Właśnie dlatego w pracach Drogi Synodalnej uczestniczy też świecki Centralny Komitet Niemieckich Katolików – zaznaczył.
Pytany o sprawę roli kobiet w Kościele kapłan podkreślił, że „nie ma zakazu rozmowy o kapłaństwie” pań. Według jezuity zasadniczym celem Drogi Synodalnej jest osiągnięcie „obowiązywalności” jej efektów. W jego ocenie „bardzo łatwo” będzie wcielić w życie te zmiany i decyzje, które nie dotyczą Kościoła powszechnego.
Według Langendörfera na Drodze Synodalnej mogą jednak zapaść także takie decyzje, które dotkną obszarów zarezerwowanych dla Rzymu. – Uważamy, że nie chodzi o to, by wszystkie tematy, o których dzisiaj i w przyszłości będzie decydować się w Rzymie, były omawiane bez szerokiego zaangażowania Kościołów lokalnych – wskazał. Przyznał jednak, że Stolica Apostolska „nie musi” zgodzić się na to, co uchwalą Niemcy.
Źródło: katholisch.de
Pach