Amerykański sekretarz stanu, John Kerry oświadczył, że ze specjalnego raportu, stworzonego przez służby specjalne wynika, iż przywódca Syrii, Baszar al-Assad dysponuje bronią chemiczną. Prezydent Barack Obama nie podjął jeszcze decyzji w sprawie wojskowej interwencji.
– Nie widzieliśmy ran postrzałowych, odłamków, nie było kropli krwi, ale widzieliśmy rzędy dzieci, które zginęły w tym ataku. Wiemy, że co najmniej 1429 osób zabito w tym ataku. W tym 426 dzieci. Właśnie to Assad zrobił swoim ludziom – powiedział John Kerry.
Wesprzyj nas już teraz!
Raport służb specjalnych USA, który może służyć prezydentowi Obamie jako bezpośrednia przyczyna do interwencji wojskowej w Syrii, pozostaje tajny. Jednak część dokumentu z wnioskami została upubliczniona. Potwierdzają one, że Assad dysponuje bronią chemiczną i używał jej na przestrzeni ostatnich dwóch lat wielokrotnie.
– Reżim Assada ma największy arsenał broni chemicznej w regionie – powiedział John Kerry. Sekretarz stanu podkreślił, że analiza wywiadu była prowadzona „starannie i kilkukrotnie”.
Tymczasem terytorium Syrii opuścili eksperci z ONZ. Wyniki ich badań na temat wykorzystania broni chemicznej przez wojska rządowe, znane będą za co najmniej 10 dni. Syryjskie władze zapewniają, że oskarżanie ich o użycie broni chemicznej to kłamstwa. Przedstawiciele strony rządowej deklarują również, że ataku ze strony USA spodziewają się w każdej chwili. Twierdzą też, że są gotowi do obrony.
Źródło: rp.pl
ged