Wojna na Ukrainie zakończy się negocjacjami i porozumieniem. Musi być ono sprawiedliwe i trwałe, a to oznacza, że nie można po prostu zgodzić się na na zagarnięcie terytorium przez Rosję. Mówił o tym w czwartek sekretarz stanu USA, Antony Blinken.
Podczas konferencji prasowej podsumowującej amerykańską politykę zagraniczną w 2022 roku, Blinken podkreślił, że wojna na Ukrainie zakończy się wynegocjowanym porozumieniem, ale musi ono być sprawiedliwe i trwałe.
„Sprawiedliwe oznacza, że nie będzie to po prostu ratyfikacją zagarnięcia terytorium jednego państwa przez drugie, a trwałe w sensie, że chcemy zapewnić, że przetrwa, że nie postawimy Ukrainy w pozycji, gdzie Rosja powtórzy to, co zrobiła miesiąc, sześć miesięcy, czy rok później” – powiedział Blinken.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef amerykańskiej dyplomacji zaznaczył też, że choć obecnie Ukraina skupia się na wyzwalaniu terytoriów straconych po 24 lutego, nie oznacza to, że na tym musi się zatrzymać i to do niej należy decyzja w tej sprawie, zaś rolą USA jest jej wspieranie.
„To jest to, co najprawdopodobniej przyspieszy nadejście dnia, kiedy prezydent (Władimir) Putin dojdzie do wniosku, że to, w co się zaangażował jest daremne i przyszedł czas na prawdziwe negocjacje” – oświadczył Blinken.
Stwierdził też, że plan pokojowy przedstawiony przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego był przedmiotem czwartkowych rozmów szefów dyplomacji państw G7.
Źródło: PAP
Pach