Według doniesień ukraińskiej Gwardii Narodowej żołnierze oblegający Mariupol nie pozwalają na ewakuację cywilów z atakowanego miasta. Najeźdźcy mieli rzekomo otworzyć ogień do bezbronnej ludności podczas próby opuszczenia przez nią jednego z najtrudniejszych odcinków frontu. Walczą na nim przede wszystkim wojska separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej.
Druga próba otwarcia korytarza humanitarnego z obleganego przez siły rosyjskie miasta Mariupol na południu Ukrainy również zakończyła się otwarciem ognia do cywilów przez żołnierzy rosyjskich, poinformowała w niedzielę agencja Ukrinform, powołując się na biuro prasowe Gwardii Narodowej. „Dziś powtórzyła się wczorajsza sytuacja i żołnierze (rosyjscy) otworzyli ogień”, przekazała Gwardia Narodowa na Telegramie.
Zawieszenie broni ustalone, by pozwolić cywilom opuścić teren zmagań, miało trwać od godz. 10.00 do 21.00 czasu lokalnego. Według strony rosyjskiej Ukraińcy złamali jego zasady, wstrzymując ewakuację, w związku z czym przestało ono obowiązywać. Żołnierze broniącego się państwa zarzucają napastnikom niewstrzymanie ostrzału miasta, co nie pozwoliło na bezpieczne wyprowadzenie ludności z jego obrębu.
Jak twierdzi organizacja Lekarze bez Granic, sytuacja w Mariupolu jest katastrofalna. Koordynator MSF na Ukrainie, Laurent Ligozat, powiedział w sobotę agencji prasowej AFP, że „pogarsza się z dnia na dzień”. Ludzie w Mariupolu mają „bardzo duże problemy z dostępem do wody pitnej”, dodał.
(PAP)/ oprac. FA