Szef ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa twierdzi, że działający na wschodnich terenach kraju separatyści mieli – zamiast malezyjskiego Boeinga – strącić samolot należący do Rosji. W ten sposób chcieli dać pretekst Kremlowi do zbrojnej interwencji na Ukrainie.
Według ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa prorosyjscy separatyści zestrzelili samolot malezyjskich linii lotniczych przez pomyłkę – ich celem miała być bowiem maszyna Aefłotu lecąca tego dnia z Moskwy na Cypr.
Wesprzyj nas już teraz!
Do pomyłki miało dojść z powodu pomylenia przez terrorystów lokalizacji działania.
Szef SBU Wałentyn Nalijwajczenko twierdzi, że separatyści wraz z Rosjanami mieli rozstawić BUK w miasteczku Pierwomajskoje, skąd planowali zestrzelić Airbusa 320 linii Aerofłot. Nie znali jednak okolic Doniecka i pojawili się w… Pierwomajsku, nad którym przelatywał samolot MH-17.
Rosyjska maszyna rzeczywiście przelatywała w tym samym czasie nad strefą walk we wschodniej Ukrainie.
Strącenie rosyjskiego samolotu miało być pretekstem dla otwartej interwencji Rosji na Ukrainie. Według Kijowa inwazja była zaplanowana na 18 lipca, czyli dzień po katastrofie. W wyniku pomyłki Putin jednak musiał się wycofać ze swoich planów.
Źródło: tvn24.pl
kra