Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres podczas tegorocznej sesji ONZ z udziałem przywódców światowych w dramatycznych słowach przestrzegał, że świat nigdy nie był bardziej zagrożony i podzielony, jak obecnie. „Stoimy w obliczu największej kaskady kryzysów w naszym życiu” – alarmował.
Jako wielkie zagrożenia sekretarz wymienił „pandemię Covid-19”, która pogłębiła nierówności, „kryzys klimatyczny” uderzający w całą planetę, przewroty od Afganistanu przez Etiopię po Jemen, które zniweczyły szanse na pokój.
Wesprzyj nas już teraz!
Narasta nieufność i dezinformacja, która polaryzuje ludzi, paraliżuje społeczeństwa i uderza w „prawa człowieka” – ocenił Guterres. Ubolewał również, że niszczona jest nauka i za wolno udziela się pomocy ekonomicznej najsłabszym. Brakuje „solidarności w działaniu – właśnie wtedy, gdy jej najbardziej potrzebujemy”.
Sekretarz Generalny ONZ narzekał też z powodu marnotrawienia tzw. szczepionek opracowanych w rekordowym czasie, a także z racji „braku woli politycznej, egoizmu i nieufności” przez co w jego przekonaniu „ponad 90 procent Afrykanów wciąż czeka na pierwszą dawkę”.
– To jest moralne oskarżenie stanu naszego świata! To nieprzyzwoitość – dramatyzował.
Martwił się także z powodu niedostatecznych działań na rzecz klimatu. Mówił, ze „ostatni raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu był czerwonym alarmem dla ludzkości”. I chociaż „widzimy znaki ostrzegawcze na każdym kontynencie i w każdym regionie”, to wciąż nie reagujemy wystarczająco.
Tymczasem „klimatolodzy mówią nam, że nie jest za późno, aby utrzymać przy życiu cel 1,5 stopnia z porozumienia klimatycznego z Paryża. Ale okno szybko się zamyka” – przestrzegał.
Guterres domaga się 45-procentowego ograniczenia emisji globalnych do 2030 roku. Tymczasem, jak wynika z raportu ONZ, „przy obecnych krajowych zobowiązaniach klimatycznych emisje wzrosną o 16 procent do 2030 roku”. – To skazałoby nas na piekielny krajobraz wzrostów temperatury o co najmniej 2,7 stopnia powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Katastrofa – kontynuował.
Szef ONZ tuż przed COP 26 w Glasgow domagał się, by kraje OECD, czyli zaliczone do rozwiniętych a nie rozwijających się, wyasygnowały wreszcie środki na Fundusz Klimatyczny, z którego kraje zagrożone mogłyby finansować inwestycje w tzw. zielone technologie.
Guterres mówił o luce w wysokości co najmniej 20 miliardów dolarów w niezbędnych i obiecanych funduszach klimatycznych dla krajów rozwijających się. Co roku państwa OECD mają wpłacać łącznie 100 mld dol.
– Od Konferencji Klimatycznej ONZ w Glasgow dzielą nas tygodnie, ale wydaje się, że dzielą nas lata świetlne od osiągnięcia naszych celów. Musimy być poważni. I musimy działać szybko – mówił, nawiązując do trudności związanych z wdrożeniem tzw. mapy drogowej porozumienia w sprawie klimatu z 2015 r. Oczywiście z wprowadzaniem tej polityki wiąże się przerzucenie wysokich kosztów transformacji energetycznej na najbiedniejszych (wysokie rachunki za prąd, ogrzewanie itp.).
– Covid-19 i kryzys klimatyczny ujawniły głęboką kruchość społeczeństw i planety. Jednak zamiast pokory w obliczu tych epickich wyzwań widzimy pychę. Zamiast drogi solidarności znajdujemy się w ślepym zaułku zniszczenia. Jednocześnie w dzisiejszym świecie szerzy się inna choroba: choroba nieufności. Kiedy ludzie widzą obietnice postępu, które są zaprzeczane realiami ich ciężkiego codziennego życia… Kiedy widzą, że ich podstawowe prawa i wolności są ograniczone… Kiedy widzą wokół siebie drobną — a także wielką — korupcję… Kiedy widzą miliarderów lecących w kosmos, podczas gdy miliony głodują na ziemi… Kiedy rodzice widzą przyszłość dla swoich dzieci, która wygląda jeszcze gorzej niż dzisiejsze zmagania… – kontynuował, wymieniając szereg innych zagrożeń.
Zaniepokojony przyszłością młodych i utratą przez nich „wiary nie tylko w swoje rządy i instytucje, ale także w wartości, które od ponad 75 lat ożywiają pracę Organizacji Narodów Zjednoczonych”, wezwał do walki w obronie pokoju, praw człowieka, godności dla wszystkich, równości, sprawiedliwości i solidarności.
Powtarzał, że „utrata zaufania prowadzi do utraty wartości” i szerzenia się „pseudorozwiązań oraz teorii spiskowych”. Uderza się w kobiety, uchodźców i migrantów.
– Mamy do czynienia z chwilą prawdy. Teraz nadszedł czas, aby ją przedstawić. Teraz nadszedł czas, aby przywrócić zaufanie. Teraz nadszedł czas, aby dać nadzieję – kontynuował, wzywając przywódców światowych, by… dali jeszcze większe uprawnienia ONZ w celu stworzenia lepszego systemu globalnego zarządu.
– Bądźmy szczerzy. Dzisiejszy system wielostronny jest zbyt ograniczony w swoich instrumentach i możliwościach w stosunku do tego, co jest potrzebne do skutecznego zarządzania globalnymi dobrami publicznymi. To jest zbyt krótkoterminowe. My potrzebujemy wzmocnienia globalnego zarządzania. Musimy skupić się na przyszłości. Musimy odnowić umowę społeczną. Musimy zapewnić funkcjonowanie ONZ na miarę nowej ery – wskazywał.
Guterres nawiązał do swojej 360-stopniowej analizy „stanu naszego świata, z 90 konkretnymi zaleceniami, które podejmują wyzwania dnia dzisiejszego i wzmacniają multilateralizm na przyszłość”.
Szef ONZ twierdzi, że nawiązuje w niej do Karty ONZ, Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Agendy na rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 oraz Paryskiego Porozumienia Klimatycznego. – Jest to zgodne z mandatem, który otrzymałem w Deklaracji ONZ 75, aby szukać drogi do lepszego świata – tłumaczył.
Recepty Guterresa
By jednak dotrzeć do tej „ziemi obiecanej” trzeba pokonać „wielkie podziały”. Jest ich 6. To m.in. kwestia pokoju i stabilności, która dla wielu pozostaje odległym marzeniem, dlatego sekretarz postuluje m.in. zwiększenie pomocy dla Afganistanu i obronę praw kobiet oraz dziewcząt, dialog polityczny w Etiopii, wsparcie dla Birmy, Sahelu, Libii, Jemenu i Syrii, rozwiązanie dwupaństwowe na Bliskim Wschodzie itp. Należy przeciwstawić się „eksplozji przejmowania władzy siłą”. W tym celu potrzebna jest współpraca międzynarodowa, by Rada Bezpieczeństwa mogła podejmować stosowne decyzje.
Guterres narzekał na skłócenie USA i Chin. – Obawiam się jednak, że nasz świat zmierza w kierunku dwóch różnych zestawów reguł ekonomicznych, handlowych, finansowych i technologicznych, dwóch rozbieżnych podejść w rozwoju sztucznej inteligencji – i ostatecznie ryzyka dwóch różnych strategii wojskowych i geopolitycznych. A to jest przepis na kłopoty. Byłoby to znacznie mniej przewidywalne niż zimna wojna – ocenił.
– Aby przywrócić zaufanie i wzbudzić nadzieję, potrzebujemy współpracy. Potrzebujemy dialogu. Potrzebujemy zrozumienia – stwierdził. Sekretarz ONZ chce więcej środków na prewencję, rozbrojenia jądrowego i walki z terroryzmem.
Następnie należy „zniwelować przepaść klimatyczną”, by zbudować zaufanie między Północą a Południem. COP 26 musi zakończyć się sukcesem, czyli, że wszystkie kraje zobowiążą się do odejścia od paliw kopalnych do 2050 r. i przeznaczą znaczne środki na redukcję emisji już do 2030 r. Większe ambicje w zakresie finansów — oznaczają, że kraje rozwijające się wreszcie zobaczą obiecane 100 miliardów dolarów rocznie na działania na rzecz klimatu, w pełni mobilizując zasoby zarówno międzynarodowych instytucji finansowych, jak i sektora prywatnego.
Oznacza to także, że aż „50 procent całego finansowania klimatycznego zapewnianego przez kraje rozwinięte i wielostronne banki rozwoju powinno być przeznaczone na adaptację”. Guterres ostrzegał, że „na całym świecie widzimy społeczeństwo obywatelskie — kierowane przez młodych ludzi — w pełni zmobilizowane do walki z kryzysem klimatycznym”.
Szef ONZ domaga się większego fiskalizmu, by wszyscy przeszli na „gospodarkę ekologiczną”. Chce globalnego opodatkowania emisji dwutlenku węgla, rezygnacji z dopłat do paliw kopalnych, zamknięcia wszystkich kopalń węglowych jak najszybciej i większych zasobów przeznaczonych na szczepionki, OZE, zrównoważone systemy żywnościowe, ochronę socjalną itp.
By zlikwidować lukę między bogatymi a biednymi w obrębie krajów i między nimi najpierw trzeba „zakończyć pandemię dla wszystkich i wszędzie”.
– Pilnie potrzebujemy globalnego planu szczepień, aby przynajmniej podwoić produkcję szczepionek i zapewnić, że szczepionki dotrą do siedemdziesięciu procent światowej populacji w pierwszej połowie 2022 roku – przekonywał, dodając, że plan ten można by osiągnąć dzięki „awaryjnej grupie zadaniowej składającej się z obecnych i potencjalnych producentów szczepionek, Światowej Organizacji Zdrowia, partnerów ACT-Accelerator oraz międzynarodowych instytucji finansowych współpracujących z firmami farmaceutycznymi”.
Guterres przyznał, że obecnie wiele krajów jest na skraju bankructwa i „potrzebuje pilnego zastrzyku płynności”. Dlatego podziękował Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu za specjalne prawa ciągnienia (SDR) w wysokości 650 miliardów dolarów. Trafiają one jednak – jego zdaniem – do „krajów, które ich najmniej potrzebują”.
Chce, by zaawansowane gospodarki „realokowały swoje nadwyżki SDR-ów do krajów potrzebujących”. W przemówieniu pojawił się apel o restrukturyzację zadłużenia międzynarodowego, w szczególności domaga się zawieszenia obsługi zadłużenia do 2022 r., walki z oszustwami podatkowymi, praniem brudnych pieniędzy itp.
Dodał, że świat potrzebuje „lepszego systemu prewencji i gotowości na wszystkie główne zagrożenia globalne”. Dlatego „musimy poprzeć zalecenia Niezależnego Panelu ds. Gotowości i Reagowania na Pandemię” (platforma awaryjna i laboratorium Futures).
Sekretarz na froncie równouprawnenia
Kolejną barierą do przezwyciężenia jest różnica płci.
– Covid-19 ujawnił i wzmocnił najbardziej trwałą niesprawiedliwość na świecie: brak równowagi sił między mężczyznami i kobietami (…). Zniwelowanie podziału płci to nie tylko kwestia sprawiedliwości dla kobiet i dziewcząt. To zmienia zasady gry dla ludzkości – zaznaczył.
Guterres mówił, że „równość kobiet jest zasadniczo kwestią władzy”. – Musimy pilnie zmienić nasz zdominowany przez mężczyzn świat i zmienić równowagę sił, aby rozwiązać najtrudniejsze problemy naszych czasów – przekonywał.
– Oznacza to więcej kobiet liderów w parlamentach, gabinetach i zarządach. Oznacza to, że kobiety są w pełni reprezentowane i wnoszą swój pełny wkład wszędzie. Wzywam rządy, korporacje i inne instytucje do podjęcia odważnych kroków, w tym wzorców i kwot, w celu stworzenia parytetu płci od kierownictwa w dół – apelował.
Parytet płci ma być osiągnięty na każdym poziomie. Należy także uporać się z prawami, które „instytucjonalizują dyskryminację ze względu na płeć”.
– Plany odbudowy gospodarczej powinny koncentrować się na kobietach, w tym poprzez inwestycje na dużą skalę w gospodarkę opiekuńczą – dodał, wskazując ponadto, że „potrzeba planu awaryjnego, aby walczyć z przemocą ze względu na płeć w każdym kraju”. Tylko wtedy możliwe będzie osiągniecie celów zrównoważonego rozwoju i „zbudowanie lepszego świata”.
Kolejną przeszkodą do pokonania jest konieczność przywrócenia zaufania i dawanie nadziei poprzez cyfryzację. Szef ONZ chce wszystkich ludzi na świecie podłączyć do internetu do 2030 r.
– Taka jest wizja mojej mapy drogowej na rzecz współpracy cyfrowej, aby spełnić obietnicę technologii cyfrowej, jednocześnie chroniąc ludzi przed jej niebezpieczeństwami – wskazał.
– O każdym z nas gromadzona jest ogromna biblioteka informacji. Jednak nie mamy nawet kluczy do tej biblioteki. Nie wiemy, w jaki sposób te informacje zostały zebrane, przez kogo i w jakim celu. Wiemy jednak, że nasze dane są wykorzystywane komercyjnie — do zwiększania zysków firm. Nasze wzorce zachowań są utowarowiane i sprzedawane jak kontrakty terminowe. Nasze dane są również wykorzystywane do wpływania na nasze postrzeganie i opinie. Rządy i inne osoby mogą je wykorzystywać do kontrolowania lub manipulowania zachowaniem ludzi, naruszania praw człowieka jednostek lub grup oraz podważania demokracji. To nie jest science fiction. Taka jest dzisiejsza rzeczywistość. I to wymaga poważnej dyskusji – stwierdził.
Guterres przestrzega przed cyberatakami i chce, by zapobiegać im na gruncie prawa. Chce moratorium na używanie sztucznej inteligencji w celu zabijania ludzi bez ingerencji człowieka.
Wreszcie, jego zdaniem musimy zlikwidować przepaść między pokoleniami. W tym celu w przyszłym roku rusza inicjatywa Transforming Education Summit, aby zająć się kryzysem uczenia się i poszerzyć możliwości dla dzisiejszych 1,8 miliarda młodych ludzi. Ma powstać nowy urząd w ONZ: Specjalny Wysłannik ds. Przyszłych Pokoleń i Biuro Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Młodzieży.
Ma się odbyć Szczyt Przyszłości i młodzi określą Naszą Wspólną Agendę, by pchać politykę klimatyczną. Guterres mówił, że czują się oni bardzo zaniepokojeni stanem naszej planety. – Musimy działać już teraz, aby zlikwidować wielkie podziały i ocalić ludzkość oraz planetę – puentował.
Wystąpienia w ONZ innych przywódców, zwłaszcza sąsiadów Afganistanu zdominowały wezwania do stworzenia instrumentów pomocy humanitarnej i koordynacji działań zapewniających bezpieczeństwo w Azji.
Źródło: un.org, voanews.com.
AS