„Sytuacja na północy Kosowa, gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do protestów mieszkających tam Serbów, jest napięta; jesteśmy przygotowani, by interweniować, jeśli stabilność zostanie zagrożona”, poinformowały siły pokojowe NATO w Kosowie (KFOR).
„KFOR uważnie obserwuje sytuację. Jeżeli stabilność zostanie zagrożona, będziemy przygotowani, by interweniować zgodnie z mandatem nadanym nam na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ”, przekazano w komunikacie opublikowanym przez KFOR na Twitterze w nocy z niedzieli na poniedziałek. „Podejmiemy wszelkie niezbędne kroki, by zapewnić bezpieczeństwo w Kosowie”, podkreślono.
Zadaniem kierowanych przez NATO sił KFOR jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom Kosowa i zagwarantowanie im swobody przemieszczania się – zaznaczono w piśmie. Dodano, że siły KFOR są obecne na miejscu, a dowództwo misji pozostaje w kontakcie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, w tym władzami Kosowa i Serbii.
Wesprzyj nas już teraz!
W nocy z niedzieli na poniedziałek na północy Kosowa doszło do protestów mieszkających tam Serbów przeciwko nakazowi zamiany serbskich tablic rejestracyjnych samochodów na kosowskie. Zablokowano ciężarówkami i innym ciężkim sprzętem drogi dojazdowe do dwóch przejść na granicy z Serbią – Jarinje i Bernjak. Według kosowskiej policji manifestanci wznosili także barykady i strzelali w kierunku sił prorządkowych. „Na szczęście nikt nie został ranny”, podała w komunikacie policja. Poinformowała jednak o zamknięciu obu przejść.
Po serbskich protestach i konsultacjach z ambasadorami UE i USA władze w Prisztinie poinformowały w nocy z niedzieli na poniedziałek o odłożeniu o miesiąc wejścia w życie przepisów, dających etnicznym Serbom, zamieszkującym północ kraju, 60 dni na wymianę tablic. Pierwotnie zapis miał obowiązywać od 1 sierpnia.
Jednocześnie rząd premiera Albina Kurtiego potępił blokady dróg na północy kraju i „ostrzelanie policji przez uzbrojone osoby”. Odpowiedzialnością za „agresywne działania” obciążył władze Serbii.
Już we wrześniu ubiegłego roku Serbowie z północnego Kosowa zablokowali drogi w pobliżu przejść granicznych z Serbią po tym, gdy kosowskie władze zabroniły wjazdu na swoje terytorium pojazdom z serbską rejestracją.
Serbia, która utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii NATO w 1999 roku, odmawia uznania niezależności swej byłej prowincji i od 2008 roku, czyli od ogłoszenia przez nią niepodległości, nie zgadza się na używanie na swym terytorium tablic z kosowską rejestracją. (PAP)