Rząd Tuska i jego samorządowi akolici nie ustaje w zgłaszaniu coraz to nowych pomysłów na temat reformy państwa, w tym systemu edukacji. Kontrowersje wywołał wpis (obecnie już zmieniony) małopolskiej kurator oświaty Gabrieli Olszowskiej, która w osobliwym tonie skrytykowała czerwone paski na świadectwie. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” urzędniczka dodała, że jest w ogóle przeciwna ocenianiu dzieci, co uważa za przeżytek nienadążający za nowymi teoriami psychologicznymi.
Olszowska napisała na Facebooku „Dość pasków. Sio z paskami. Nie – dla pasków na świadectwie”, tłumacząc, że czerwone paski są . Wpis ten wywołał burzę negatywnych komentarzy, co skłoniło małopolską kurator do edytowania jego treści.
„Jestem więźniem pasków… całą przygodę edukacyjną poświęciłam temu, aby zawsze mieć czerwony pasek na świadectwie. Czy było warto??? Nie… Nie było to warte nerwów, płaczu i nieprzespanych nocy. Nic mi to w życiu nie dało…” – żaliła się w oryginalnej wersji wpisu.
Wesprzyj nas już teraz!
„Gdybym cofnęła czas, poświeciłabym się tylko przedmiotom, które uwielbiam i są mi potrzebne. Czekam na zmiany w tym naszym systemie…aby przyszłe pokolenie wiedziało, że jest wartościowe bez jakiegoś kolorowego czegoś na świadectwie” – pisała, dodając, że czerwone paski to „spuścizna po ZSRR”.
W późniejszej rozmowie z „Rzeczpospolitą” kurator Olszowska poszła jeszcze dalej, twierdząc, że nie należy oceniać uczniów w skali 1-6 oraz że wystawianie ocen nie jest… jednoznaczne z ocenianiem.
– Podstawowym problemem dla większości osób jest wystawienie stopni, a ocenianie tym nie jest. Od 25 lat mamy przepisy z niesłychanie nowoczesnym, naukowym rozwiązaniem. 25 lat obowiązuje fakt taki, że ocena nie jest stopniem szkolnym, tylko jest pewnym procesem rozpoznawania wymagań edukacyjnych. Dzisiaj nauka, psychologia i inne nauki pedagogiczne mówią, że w szkole nauczyciel powinien posługiwać się tzw. wymaganiem edukacyjnym – przekonywała.
W związku z tym należy jej zdaniem zrezygnować z cyfrowej skali ocen i wprowadzić na przykład skalę słowną, która mogłaby wyglądać następująco: „że zawsze coś uczeń robi, często coś robi, czasami coś robi, rzadko i nigdy”. Jeszcze bardziej małopolskiej kurator podoba się skala uproszczona do trzech komunikatów: „dobrze, wystarczy, jeszcze raz”.
Źródło: edukacja.rp.pl
FO
Groźna iluzja inkluzji – edukacja włączająca jako metoda na dekonstrukcję oświaty