„Debata polityczna i religijna nadal trwa po rezygnacji senatora Partii Demokratycznej z Illinois, Dicka Durbina z prestiżowej nagrody katolickiej” – donosi Catholic News Agency. Senator jest znany z poglądów proaborcyjnych. Przez dekady wspierał politykę uśmiercania dzieci poczętych, a mimo to archidiecezja Chicago planowała przyznać mu „nagrodę za całokształt działalności z powodu wspierania imigrantów”.
Informacja o planowanej nagrodzie, którą polityk Partii Demokratycznej miał odebrać w listopadzie, wywołała oburzenie wśród wiernych i ze strony licznych amerykańskich biskupów. Mimo iż przychylnie odniósł się do tego nawet papież Leon XIV, co również spotkało się z krytyką, skłoniło to senatora do wycofania się z ceremonii wręczenia nagrody, co ogłosił 30 września.
Papież podczas spotkania prasowego w Castel Gandolfo przekonywał, że „ważne jest, aby przyjrzeć się całokształtowi pracy senatora [w ciągu] 40 lat służby w Senacie Stanów Zjednoczonych”. Dodał, że takie spory polityczne są „złożone” i wzywał do wzajemnego szacunku w debacie.
Wesprzyj nas już teraz!
Leon XIV wsparł ideę nowego ruchu pro life, który narodził się w Ameryce, a który niuansuje kwestię aborcji, uznając, że obrońcy życia powinni skupić się nie tylko na walce z mordowaniem dzieci poczętych, ale także przeciwstawiać się karze śmierci, złemu traktowaniu migrantów i niszczeniu środowiska. Ruch ten zyskał szczególnie na znaczeniu w środowiskach katolickich w Stanach Zjednoczonych za poprzedniego papieża.
Leon XIV podczas spotkania z dziennikarzami argumentował nawet, że „ktoś, kto mówi, że jest przeciwny aborcji, ale jednocześnie twierdzi, że jest za karą śmierci, nie jest tak naprawdę pro-life”. Utrzymał również, że nie wie, czy proliferem jest „ktoś, kto mówi, że jest przeciwny aborcji, ale popiera nieludzkie traktowanie imigrantów w Stanach Zjednoczonych”.
W tej sprawie głos zabrał biskup Daniel Thomas z Toledo w stanie Ohio, przewodniczący komisji pro-life Konferencji Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych, który podkreślił, że istnieje „hierarchia prawd” dotycząca świętości życia. – Nie ma wątpliwości, że wszyscy ludzie są bezbronni, ale kto jest najbardziej bezbronny? – pytał w wywiadzie udzielonym dla OSV News. – To niewinne i całkowicie bezbronne małe dzieci w łonie matki, które nie potrafią się same obronić – konstatował.
Senator Durbin jest zdziwiony „poziomem kontrowersji” utrzymującej się wokół planowanego otrzymania przez niego nagrody. Swoje wycofanie tłumaczył w stacji NBC News „kontrowersyjną reakcją na decyzję kardynała Blase’a Cupicha z Chicago”. – Nie widzę sensu w kontynuowaniu tego – zaznaczył. Przyznał, że wypowiedzi Leona XIV w tej sprawie były „niesamowite” i „nie spodziewał się”, że papież stanie w jego obronie.
Senator Durbin konsekwentnie od dawna otwarcie popiera „prawo do aborcji”, chociaż u progu swojej kariery politycznej był przeciwny procederowi zabijania dzieci poczętych. W 2005 roku powiedział nieżyjącemu już Timowi Russercie, że zmienił zdanie w tej sprawie, ponieważ są „pewne momenty w życiu kobiety”, w których aborcja jest konieczna.
Po uchyleniu w 2022 r. skandalicznego orzeczenia Roe przeciw Wade z 1973 r., które doprowadziło do powszechnej legalizacji aborcji w całym kraju, senator stwierdził, że Sąd Najwyższy „zlikwidował chronione przez rząd federalny prawo konstytucyjne, które obowiązywało przez prawie pół wieku”. – W rezultacie miliony Amerykanów budzą się w kraju, w którym mają mniej praw niż ich rodzice i dziadkowie – ocenił.
Durbin obiecał „kontynuować walkę o prawne zagwarantowanie prawa kobiet do podejmowania własnych decyzji reprodukcyjnych”, argumentując przeciwko „[pozwoleniu] naszym dzieciom, by odziedziczyły kraj, który jest mniej wolny i bardziej niebezpieczny niż ten, w którym dorastali ich rodzice”.
Senator był ceniony przez organizacje proaborcyjne, pośród których utrzymuje od dawna ocenę „100 punktów”, np. od Reproductive Freedom for All, dawniej NARAL Pro-Choice America za lata przychylnej polityki na rzecz aborcji.
Susan B. Anthony Pro-Life America z kolei przyznała Durbinowi ocenę „F” za „konsekwentne głosowanie za zniesieniem lub uniemożliwieniem ochrony nienarodzonych dzieci i dzieci urodzonych żywych po nieudanych aborcjach”, a także za inne stanowiska proaborcyjne.
Rezygnacja z nagrody przez samego Durbina spotkała się z ulgą ze strony wielu hierarchów. Biskup Michael Burbidge z Arlington w Wirginii zaznaczył, że „publiczne świadectwo Ewangelii” Kościoła wymaga „ukazywania hierarchii i jedności wszystkich prawd”.
Z oceną działań senatora i krytyką za przyznanie nagrody nie zgadza się kard. Blase Cupich z archidiecezji Chicago. Nie podoba mu się „całkowite potępienie” katolickich przywódców politycznych, którzy nie podzielają całości nauczania Kościoła. „Pozytywne podejście może podtrzymywać nadzieję, że warto ze sobą rozmawiać – i współpracować – dla dobra wspólnego” – przekonywał.
Bp Thomas komentował, że „promowanie bezpośredniego zabijania niemowląt w łonie matki” to „bardzo poważna sprawa”. „Oczywiście, robienie jednej czy drugiej rzeczy może być złe, ale bezpośrednie zabijanie dzieci w łonie matki jest najpoważniejszą z tych rzeczy” – zaznaczył.
Jak zauważył Instytut Lepanto na portalu X, nagroda dla Durbina narusza wewnętrzne regulacje archidiecezji Chicago. Biskup Thomas Paprocki ze Springfield stwierdził: „Biskupi amerykańscy jasno nauczali, że poparcie dla aborcji dyskwalifikuje jednostki z otrzymywania wyróżnień od instytucji katolickich”.
Durbin od 2004 r. ma zakaz przyjmowania Komunii Świętej w swojej rodzinnej diecezji z powodu głosowania w sprawie aborcji. Popierał on nawet dzieciobójstwo po nieudanej próbie uśmiercenia dziecka w łonie matki.
Źródła: catholicnewsagency.com, lifesitenews.com
AS
