Sąd Apelacyjny orzekł w środę, że polski obywatel nie ma prawa domagać się przeprosin od zagranicznych mediów za określenie „polskie obozy koncentracyjne”. SA dopuszcza jednak możliwość uzyskania zadośćuczynienia.
Sprawa dotyczy pozwu, jaki wytoczył w 2017 r. bawarskiemu portalowi Mittelbayerische Stanisław Zalewski, obecnie 100-letni były więzień Auschwitz. Zalewski poczuł się urażony stwierdzeniem „polskie obozy”, jakim określono w artykule niemiecki obóz zagłady w Treblince.
W 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że polskie sądy nie mają prawa rozstrzygać podobnych kwestii w zagranicznych mediach, jeżeli określenie nie odnosi się bezpośrednio do osoby poszkodowanej. Sąd Apelacyjny w Warszawie, powołując się na wyrok TSUE w sprawie p. Zalewskiego, jeszcze w tym samym roku oddalił pozew wobec niemieckiego portalu.
Wesprzyj nas już teraz!
Ponowne rozpatrzenie sprawy nakazał jednak Sąd Najwyższy. Jak argumentowano, orzeczenie TSUE dotyczyło rozpatrywania całego pozwu – tzw. jurysdykcji pełnej, czyli „orzekania o całości krzywd i poniesionych szkód”, co nie wykluczało rozpatrywania przez sąd krajowy szkody, którą publikacja mogła spowodować w danym kraju.
W środę na posiedzeniu niejawnym, Sąd Apelacyjny ponownie orzekł, że polski obywatel nie ma prawa domagać się od zagranicznego wydawcy przeprosin. Dopuścił jednak możliwość ubiegania się o zadośćuczynienie.
Źródło: rp.pl
PR
Portal niemieckiego dziennika przeprasza za użycie fałszywego określenia „polski obóz”