Ministerstwo Gospodarki szykuje ułatwienia dla przedsiębiorców. Ma być mniej druków, formularzy i niepotrzebnych zgłoszeń. Uważna lektura projektu ustawy rozwiewa jednak nadzieje na poważne zmiany. Ich znaczenie będzie znikome wobec faktu, że jedną z największych uciążliwości dla przedsiębiorców pozostają kontrole skarbowe.
Drobni przedsiębiorcy mają zostać zwolnieni z wymogu przesyłania do GUS formularzy sprawozdawczych w pierwszym roku działalności gospodarczej. Obowiązek ten obejmuje dziś 1 tys. losowanych co roku nowych firm. Zniesiony zostanie także obowiązek sprawdzania, do 30 kwietnia, danych wysłanych do ZUS w poprzednim roku. Zredukowana zostanie także ilość dokumentów przy zakupie oleju opałowego. Obecnie, przy każdorazowym jego zakupie trzeba składać oświadczenie o przeznaczeniu go do ogrzewania, by uniknąć akcyzy.
Wesprzyj nas już teraz!
Proponowane przez resort gospodarki zmiany są tak niewielkim wycinkiem działalności firm, że ciężko mówić o ułatwianiu życia przedsiębiorcom. Znacznym utrudnieniem są za to przewlekłe kontrole skarbowe, a związane z nimi niedogodności często zmuszają właścicieli firm do brania kredytów, zwalniania pracowników, a nawet bankructwa.
Paweł Laszczak, który podzielił się swymi problemami z redakcją portalu Bankier.pl, oczekuje od fiskusa zwrotu podatku VAT od lutego tego roku. Spotykał się z odraczaniem terminu zwrotu w ostatniej chwili, powolnym działaniem urzędników i traktowaniem go jak oszusta. Wyliczył, że przez dwa lata prowadzenia działalności gospodarczej miał kilkanaście tzw. kontroli krzyżowych, kilka związanych ze zwrotem VAT-u i kilka ogólnych dotyczących wiarygodności firmy. Żadne nie wykazały najmniejszych uchybień. Mimo to urzędnicy nie chcą dokonać zwrotu podatku.
W marcu tego roku media opisywały sytuację Centrum Handlowego Nexa z Lubelszczyzny, której urząd skarbowy zablokował przekazanie 30 mln zł należnego zwrotu podatku VAT, w wyniku czego pracę straciło ponad 150 osób. Inny przedsiębiorca, by ratować firmę, musiał zaciągnąć kredyty, by pokryć planowany, choć nieotrzymany zwrot VAT. W sporze z urzędnikami bezsilna jest nawet kancelaria prawna, której usługi kosztują właściciela firmy 500 zł netto za godzinę pracy.
Rozbudowane funkcje fiskalne państwa można uznać za formę interwencjonizmu. Ludwig von Mises stwierdził, że każdy interwencjonizm nieuchronnie prowadzi do socjalizmu. Jak wiemy zaś, socjalizm rozwiązuje problemy nieznane w żadnym innym ustroju, czego przykładem jest działalność polskich urzędów skarbowych.
Tomasz Tokarski