1 sierpnia 2023

Skompromitowany eko-baron. Wybitny ekologista chce zakazu lotów – przyłapano go na lotnisku…

(fot. Mueller/ MSC, CC BY 3.0 DE , via Wikimedia Commons)

Hans Joachim Schellenhuber to jeden z czołowych klimatystów świata. Niemiecki fizyk stał na czele poczdamskiego Instytutu ds. Badań nad Zmianą Klimatu i włożył znaczący wkład w rozwój teoretyczny koncepcji tzw. katastrofy ekologicznej. Założyciel wpływowej instytucji przekonuje, że aby powstrzymać tragiczne konsekwencje „globalnego ocieplenia” koniecznie jest dalsze ograniczanie wolności obywatelskich. Jednym z obostrzeń, jakie pochwala Schellenhuber jest zakaz lotów wewnątrzkrajowych. Tymczasem niedawno promotora eko- agendy widziano na pokładzie samolotu, przewożącego pasażerów między niemieckimi miastami…

Jak donosi portal kath.net, Schellenhuber „został przyłapany na lotnisku w Berlinie podczas lotu krajowego”. Ekologista nazywany „papieżem klimatycznym” oczekiwał na samolot do Monachium, stolicy Bawarii.

Kompromitację ekologisty komentował na antenie stacji die Welt związany z tym medium publicysta Henryk Broder. – Ten człowiek jest hipokrytą z zawodu i był nim od zawsze. Zajmuje się badaniem naukowym tego, co sam sfabrykował. (…) Należy do tej kasty kapłańskiej, która z kwestii klimatu uczyniła religię – zauważał dziennikarz.

Wesprzyj nas już teraz!

Zdaniem rozmówcy „die Welt” podwójna moralność jest wśród promotorów klimatycznej histerii normą. Proponując ograniczanie swobód obywatelskich sami prowadzą oni dostatni tryb życia. Nasuwa to skojarzenia ze starą łacińską maksymą „Quod licet Iovi, non licet bovi” (łac. Co wolno Jowiszowi, nie wolno bydłu), wskazywał dziennikarz. W języku polskim popularny jest odpowiednik tego powiedzenia odwołujący się do wojewody…

Pan Schellenhuber wpisuje się w starą tradycję. „Kasta kapłańska” zawsze miała wyłączność na to, czego zabraniała innym (…). I on należy do „kasty kapłańskiej”,dokładnie tak jak (…) Greta – dodawał Broder. Jak wskazywał, eko- fanatycy sami „pluskają się w winie”, a jednocześnie wzywają innych, by dla „ziemi i klimatu” podczas kąpieli korzystali z zimnej wody.

Wywoławszy skandal Schellenhuber bronił się, twierdząc, że szybka podróż jest w jego wypadku koniecznością, aby mógł brać udział w konferencjach poświęconych zmianie klimatu. Zdaniem Brodera podobne „alibi” jedynie potwierdza poczucie uprzywilejowania eko- agitatorów. Ciekawe, czy słyszał on o czymś takim, jak Zoom (popularna aplikacji pozwalająca na organizację wideorozmów) – zastanawiał się gość stacji „die Welt”. – Ci robotnicy z ich rodzinami wyjeżdżając na weekend (…) mają stać w korku, kiedy eko-aktywiści przyklejają się do ulicy. Ale Pan Schellenhuber ma wolny przejazd – dodawał.

Źródło: kath.net, Youtube/ die Welt

FA

Ekologia integralna. Czy Kościół ma stać się kolejną „organizacją pozarządową”?

Zagrożenia zielonej rewolucji [RAPORT PCh24]

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram