O przyszłych losach Syrii zadecydują nie tylko Rosja, Turcja, Iran i inni partnerzy bliskowschodni, ale także… Czesi – informuje opiniotwórczy magazyn „Foreign Policy”.
Od roku 2012 ambasada Republiki Czeskiej w Damaszku pełni rolę ochronnej siły dla potężnych Stanów Zjednoczonych, podobnie jak Szwecja w Korei Północnej i Szwajcaria w Iranie – zaznacza amerykański magazyn.
Wesprzyj nas już teraz!
Pismo dodaje, że odzwierciedla to zdolność małego państwa europejskiego do sprawnego żonglowania polityką zagraniczną, mającego stały dostęp do rządu al-Asada, jak i utrzymującego ciepłe relacje z Waszyngtonem.
Czescy politycy chwaleni za zdolności dyplomatyczne od dziesięcioleci utrzymują silne więzi z Syrią, której jeszcze komunistyczna Czechosłowacja dostarczała broń.
Czechosłowacja była głównym partnerem gospodarczym i eksporterem broni do Syrii. Handel z tym krajem wzrósł pięciokrotnie w latach 1952–1956 i trwał przez dziesięciolecia. Kontynuowano go także po rozpadzie Czechosłowacji. Praga wciąż eksportuje czołgi do Syrii.
– Polityka wobec Syrii zmieniła się znacząco po upadku komunizmu w 1989 roku. Od tego czasu Izrael stał się naszym kluczowym sojusznikiem w tym regionie. Jednocześnie utrzymywaliśmy nasze tradycyjnie dobre stosunki z krajami arabskimi, w tym z Syrią – tłumaczył magazynowi „Foreign Policy” dyplomata czeski z ambasady w Waszyngtonie.
– Nawet gdy praktycznie każda inna zachodnia ambasada w Damaszku zamknęła drzwi, Czesi postanowili pozostać w mieście, po części dlatego, aby działać jako ochrona dla Stanów Zjednoczonych. Uważamy, że konflikt syryjski nie ma militarnego rozwiązania, ale tylko polityczne – dodał dyplomata, który wypowiadał się anonimowo.
W czeskiej ambasadzie w Damaszku trwa na stanowisku Eva Filipi, jedyna europejska ambasador, która nie opuściła miasta. Mająca około 70 lat Filipi jest byłą dziennikarką i tłumaczką. Pracowała m.in. jako chargé d’affaires czeskiej ambasady w Iraku. Pełniła także funkcję ambasador w Libanie i Turcji.
W wyniku wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 r. Stany Zjednoczone postanowiły wycofać swoich dyplomatów ze względu na ich bezpieczeństwo. Na początku 2012 r. ambasada USA została zamknięta. W nagłych przypadkach o udzielnie pomocy obywatelom Stanów Zjednoczonych poproszono ambasadę czeską.
– Czeski rząd czuł, że ma dobre kontakty z różnymi partiami i grupami w Syrii, i że nadal tam będą robione interesy – tłumaczył były ambasador USA w Damaszku Robert Ford, który ściśle współpracował z Filipi. Chwalił jej spojrzenie na politykę syryjskiego rządu.
– Filipi jest kanałem informacyjnym o amerykańskich obywatelach w Syrii. Myślę, że dlatego w ogóle mamy bardzo dobre stosunki z Republiką Czeską – dodał Ford.
W sumie w ambasadzie czeskiej w Damaszku pracuje osiem osób. Jeden pracownik oddelegowany jest do załatwiania spraw obywateli amerykańskich.
Filipi nie negocjuje jednak w imieniu Stanów Zjednoczonych. – Zapewnienie ochrony jest standardowym instrumentem dyplomatycznym i nie wymaga, aby obydwa kraje podążały dokładnie tymi samymi ścieżkami politycznymi – stwierdził przedstawiciel ambasady Czech w Waszyngtonie w rozmowie z „FP”.
Departament Stanu USA w specjalnym oświadczeniu podziękował za pomoc, jaką ambasador Filipi i jej zespół świadczy obywatelom Stanów Zjednoczonych w Syrii. Wyraził nadzieję na dalsze współdziałanie.
Czesi odgrywali ważną rolę w Syrii nie tylko udzielając pomocy dyplomatycznej Waszyngtonowi. Ford zauważył, że czeski rząd wdrożył pierwsze projekty humanitarne w 2016 r. i od tego czasu niesie pomoc Syryjczykom.
W styczniu tego roku czescy dyplomaci pomogli uwolnić obywatela polskiego, który przebywał w syryjskim więzieniu od 2015 roku. Niektóre czeskie środowiska krytykują obecność ambasador w Damaszku, wskazując, że Praga przez to „legitymizuje reżim al-Asada”, a Filipi „nie jest wystarczająco krytyczna wobec syryjskiego przywódcy”.
Czeski minister spraw zagranicznych Lubomir Zaorálek ogłosił w kwietniu, że ambasada może zostać zamknięta, jeśli zostanie udowodnione, że al-Asad faktycznie użył broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej. Jednak do tej pory ambasady nie zamknięto.
Wcześniej w marcu minister zauważył, że dzięki zaangażowaniu Republika Czeska ma szansę uczestniczyć w odbudowie zarówno Iraku, jak i Syrii. Szacuje się, że odbudowa Syrii będzie kosztować około 120 miliardów dolarów. Zaoralek powiedział, że Republika Czeska ma dobrą reputację w obu krajach dzięki pomocy, którą udzieliła do tej pory. Może przez to ułatwić działalność czeskim firmom i organizacjom chętnym do wzięcia udziału w powojennej odbudowie.
Stwierdził, że Praga ma dobre relacje z Irakiem w sferze wojskowej. Czeskie samoloty bojowe L–159 uczestniczą w misjach bojowych wojsk irackich w walce z Państwem Islamskim. Czescy doradcy szkolą irackich pilotów.
W Syrii z kolei nie tylko działa ambasada czeska, ale Damaszek pozostaje także głównym odbiorcą czeskiej pomocy humanitarnej. W zeszłym roku rząd zatwierdził wyjątkową subwencję na projekty w Syrii w latach 2017–19. Łącznie przeznaczono 195 milionów koron czeskich na odbudowę infrastruktury zdrowotnej, edukacyjnej i socjalnej oraz innej infrastruktury niezbędnej do rozwoju gospodarczego i społecznego kraju. Część pieniędzy ma trafić na długoterminowe wsparcie edukacji, rozwoju tzw. społeczeństwa obywatelskiego, społeczności lokalnych i samorządowych władz.
Źródło: foreignpolicy.com, praguemonitor.com
AS