Prokuratura postawiła zarzuty reżyserowi i publicyście Grzegorzowi Braunowi. Zdaniem śledczych miał on pobić policjanta podczas ekshumacji ciała jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, oraz naruszyć mir domowy.
Do rzekomego pobicia i naruszenia miru domowego miało dojść kilka miesięcy temu, gdy ekshumowano ciało Teresy Walewskiej – Przyjałkowskiej – jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
–Wczoraj prokuratura postawiła Grzegorzowi B. dwa zarzuty. Jeden dotyczy naruszenia cielesności funkcjonariusza za co grozi do trzech lat, drugi naruszenia miru domowego – mówi prokurator Dariusz Ślepokura. – Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień – dodaje śledczy.
Prokuratura zapewnia, że chciała postawić Braunowi zarzuty już we wrześniu ubiegłego roku, ale nie odbierał on wówczas wezwań. Doszło do kuriozalnej sytuacji, gdy policja nie była w stanie znaleźć znanego reżysera, który jeździ po całej Polsce, by prezentować swoje filmy i wygłaszać wykłady.
Grzegorz Barun nie przyznaje się do przedstawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że na ekshumacji pojawił się w celu zebrania metriałów do filmu dokumentalnego.
Źródło: dziennik.pl
ged