Czy Ukrainiec Michael Karkoc odpowie za zbrodnie wojenne? Polscy śledczy sprawdzają jego tożsamość. Karkoc był dowódcą kompanii Ukraińskiego Legionu Samoobrony, który współpracował z nazistami.
– Chcemy postawić Karkocowi zarzut udziału w pacyfikacji podlubelskiej wsi. Jednak musimy mieć pewność co do jego tożsamości – zapowiedział prokurator Robert Janicki, z Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Śledczy chcą wykluczyć kradzież tożsamości.
Wesprzyj nas już teraz!
Na trop obecnie 97-letniego Karocka wpadł dziennikarz agencji Associated Press w czerwcu 2013 r. Jak ustaliła „Rzeczpospolita” w czerwcu w Ambasadzie USA w Warszawie w obecności oficera FBI, a także prokuratora IPN specjalista pisma ręcznego porównał dokumenty dostarczone przez Amerykanów z tymi, które znajdują się w zasobach IPN. – Opinia biegłego pisma ręcznego nie była jednoznaczna, nie wydał kategorycznej opinii o tym, czy mamy do czynienia z tą samą osobą – powiedział dziennikowi Dariusz Antoniak, prokurator z lubelskiego pionu śledczego IPN. – Chcemy powtórzyć badanie pisma, tym razem w oparciu o dokumenty znajdujące się w berlińskim Bundesarchiv – zapowiedział prok. Janicki.
Śledczy podejrzewają, że Karkoc brał udział w zbrodniach nazistowskich. Jak ujawniła „Rzeczpospolita” pod koniec grudnia, Karkoc był oficerem ukraińskiej jednostki ściśle współpracującej z SS. W lipcu 1944 r. dowodził kompanią, która uczestniczyła w pacyfikacji dwóch wsi na Lubelszczyźnie. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez dziennik Amerykanie są skłonni wydać go Polsce. Powodem jest zatajenie w 1949 r. służby w SS podczas starań o wyjazd do USA oraz o obywatelstwo tego kraju.
Karkock był członkiem tzw. Ukraińskiego Legionu Samoobrony (właściwie 31. Schutzmannschafts-Bataillon der SD), będącego jednostką złożoną z ochotników podległą SS, piastował w niej funkcję dowódcy 2. kompanii. Według zachowanych dokumentów i zeznań członków kompanii złożonych po zakończeniu wojny, kompania ta przeprowadziła 23 lipca 1944 r., pacyfikację wsi Chłaniów na terenie Lubelszczyzny. Był to odwet za zabicie przez partyzantów sowieckich i AL. niemieckiego oficera łącznikowego Legionu. Podczas tej pacyfikacji zostało zamordowanych 44 mieszkańców wsi Chłaniów i Władysławin.
Źródło: „Rzeczpospolita”
luk