Przedstawiciele 26 organizacji pozarządowych przesłali list do minister zdrowia Republiki Słowacji, Zuzany Zvolenskiej, w którym domagają się przedsięwzięcia niezbędnych kroków i anulowania rejestracji środków farmakologicznych ułatwiających aborcję – Mifegyne i Medabon.
W Europie bardziej popularny jest Mifegyne. We Francji był zarejestrowany już w roku 1988. Dziś jest już zarejestrowany w 19 krajach Europy. Lek ten blokuje działanie hormonu ciałka żółtego (progesteronu). Poprzez przyjęcie go ciąża zostaje zakończona, podobnie jak w wypadku wczesnego poronienia. Dla pewności konieczne jest przyjęcie dwa dni później innego hormonu, prostaglandyny. Hormon ten powoduje odrzucenie pęcherzyka płodowego.
Wesprzyj nas już teraz!
Rzeczniczka ministerstwa zdrowa Słowacji uważa, że skoro leki te zostały zarejestrowane w kilku innych krajach Unii Europejskiej, to dlaczego wśród nich nie miałaby znaleźć się też Słowacja.
W liście 26 organizacji pozarządowych czytamy m.in., że wprowadzenie tych leków jest sprzeczne z obecnym systemem prawnym Słowacji, a także wieloma rozporządzeniami. Społeczni aktywiści proponują ogólnonarodową otwartą dyskusję z udziałem ekspertów, głównie lekarzy specjalistów, bioetyków oraz polityków. Słowackie organizacje uważają, że niektórzy przedstawiciele ministerstwa ulegają naciskom z zewnątrz.
Również internauci na Słowacji zdecydowanie sprzeciwiają się rejestracji środków Mifegyne i Medabon. W Internecie udało się już zebrać ponad 5000 podpisów przeciwko rejestracji obu tych środków.
Źródło www.agensir.it i www.slovenskypacjent.sk
Chrystian Ślusarczyk