15 tysięcy ludzi przeszło w sobotę ulicami Bratysławy w marszu przeciw islamizacji Słowacji. Sprzeciwiali się planom Komisji Europejskiej by każdy kraj przyjmował nielegalnych imigrantów przybywających do Europy. W wyniku starć z policją zatrzymano 140 osób. Niechętne unijnym pomysłom są także władze Czech.
Tylko w tym roku kilkadziesiąt tysięcy nielegalnych imigrantów z muzułmańskich krajów Afryki oraz Bliskiego Wschodu przybyło drogą morską na południe Europy, głównie do Włoch i Grecji. Władze Unii Europejskiej chcą odpowiedzialnością za nieszczelne granice wspólnoty obarczyć wszystkie kraje. W ten sposób niewielka Słowacja miałaby przyjąć prawie 800 mahometan.
Wesprzyj nas już teraz!
Słowacy sprzeciwili się pomysłom osiedlenia w swoim kraju nielegalnych imigrantów. W sobotę wyszli na ulicę z hasłami „Stop islamizacji”, „Słowacja dla Słowaków”, „Słowacja to nie Afryka” czy „Razem przeciwko dyktatowi Brukseli”. Zorganizowali się przez internetowe media społecznościowe. Wedle organizatorów w manifestacji udział wzięło 15 tysięcy osób. Media podają mniejszą liczbę.
Mimo asysty setek policjantów demonstracja była niespokojna. W stronę funkcjonariuszy poleciały kamienie, 140 osób zostało zatrzymanych. Cel manifestacji został jednak osiągnięty – problem przyjęcia przez Słowację imigrantów został poruszony w debacie publicznej.
Niechętnie do pomysłów przyjęcia w swoim kraju muzułmanów odniosły się także władze Czech. Na granicach pojawili się policjanci, którzy pilnują państwa przed przybyszami z Afryki. Szef MSW, Milan Chovanec ogłosił, że Czechy są gotowe na natychmiastowe zamknięcie granic. Natomiast premier Bohuslav Sobotka stwierdził, że rozwiązanie proponowane przez Komisję Europejską jest nie do przyjęcia i wygląda jak zaproszenie imigrantów w granice wspólnoty. Działania antyimigracyjne podjął także rząd Węgier – rozpoczęto budowę muru na granicy z Serbią.
Źródło: pikio.pl / wyborcza.pl
MWł