23 grudnia 2021

Służą, abyśmy mogli cieszyć się Świętami. Boże Narodzenie obrońców granicy [REPORTAŻ]

(Fot. Adam Białous /PCh24.pl)

Tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia wielu naszych rodaków nie będzie mogło przeżyć w domu, w rodzinnym gronie. Tysiące żołnierzy i funkcjonariuszy, nawet w ten wyjątkowy czas, będą pełnić trudną służbę na polsko-białoruskiej granicy, z dala od swoich rodzin i bliskich. Służą, abyśmy my mogli cieszyć się spokojnymi Świętami.

Trudna służba

Choć temperatura spada poniżej minus 10 stopni Celsjusza, obrońcy granicy nie schodzą ze stanowisk. Zmieniają się co 12 godzin, dniem i nocą. – Nie jedne Święta spędziłam na służbie. Teraz wszystkie środki i siły są kierowane do ochrony granicy z Białorusią, więc musimy tu być, służyć Ojczyźnie nawet w czasie Świąt  – powiedziała nam starszy chorąży sztabowy Bogusława Matuszyk z Podlaskiej Straży Granicznej, która służy na przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej. – Nie jesteśmy fizycznie z rodziną, ale myślami i duchowo ciągle odczuwamy z nimi więź. Wiemy, że oni o nas myślą i mają nas w sercu. My też mamy ich w sercu. Moja rodzina zebrana przy wigilijnym stole, ustawia dla mnie nakrycie i czeka – dzieli się z nami swoimi myślami, które są przy rodzinie, chorąży Matuszyk.  

Wesprzyj nas już teraz!

Pani oficer uważa, że podczas Świąt na granicy jej obrońcy nie są jednak sami. – Ja jestem w Straży Granicznej już 15 lat, mam tu przyjaciół, którymi są koleżanki i koledzy z SG. Podczas służby, szczególnie w tak trudnych warunkach jak obecne, tworzymy tu jakby rodzinę. Wspieramy się wzajemnie – podkreśla. Dużym wsparciem dla obrońców granicy, szczególnie podczas Świąt, są kapelani. – Jeżeli ktoś potrzebuje rozmowy z kapelanem, oni zawsze nam służą. Mamy od kapłanów wsparcie duchowe, pociechę w trudnych chwilach – mówi chorąży sztabowy Bogusława Matuszyk.

Kiedy w środę, tuż przed Wigilią, odwiedzaliśmy funkcjonariuszy Straży Granicznej strzegących przejścia granicznego w Kuźnicy, było spokojnie, po drugiej stronie granicy nie widać było ani śladu imigrantów. Tylko jeden funkcjonariusz białoruskich służb pokazał się na chwilę, a potem gdzieś znikł. –  W tym momencie jest spokojnie, ale co będzie za chwilę – tego nie wiemy. Mieliśmy tu już naprawdę ciężko. Leciały w naszą stronę kamienie, żelazne rury i inne ciężkie przedmioty. Imigranci i białoruscy służbiści wyzywają nas najgorszymi wyrazami. Nie jest łatwo to znieść. Napięcie jest cały czas – mówi kapitan Daniel Rochalski z Podlaskiej Straży Granicznej.

W pamiętnym dniu 16 listopada 2021, kiedy imigranci i służby białoruskie przeprowadzili zmasowany atak na przejście w Kuźnicy, kapitan pełnił tam służbę. – W pewnym momencie w mój kask trafił duży kamień, ciśnięty przez kogoś z tamtej strony granicy. Uderzenie było bardzo silne. Myślę że gdyby kamień trafił mnie w twarz, to byłbym poważnie ranny, nie wiem czy nie śmiertelnie – kapitan Daniel Rochalski.

W świąteczny czas cywile niosą pomoc mundurowym

Świąteczna atmosfera panująca wśród obrońców granicy może nie jest taka jak w domu, jednak bliska tej rodzinnej – sprawia to ciepło płynące z serc wdzięcznych rodaków. Mieszkańcy miejscowości przygranicznych przynoszą stojącym na granicy funkcjonariuszom drzewka choinkowe. Razem z nimi ubierają je ozdobami, wspólnie śpiewają kolędy. Dbają też, żeby funkcjonariusze i żołnierze mieli na Święta ciepło.

Ostatnio odwiedziłem żołnierzy, którzy stacjonują na moim polu przy granicy. Mieszkają w specjalnym kontenerze. Mają bardzo ciężką służbę, muszą stać w terenie, gdzie jest okropnie zimno, czasem pada deszcz, czasem śnieg. Teraz jest mróz. Zapytałem czy potrzebują drewna na opał. Dowódca powiedział, że bardzo chętnie przyjmą ofiarowane przeze mnie drewno, bo dużo muszą go spalać, żeby się ogrzać. Na pewno przed Świętami, z synami, dostarczymy im to drewno – zapewnia Bogdan Garkowski z Kuźnicy Białostockiej.

W świąteczne przysmaki obrońców granic zaopatrują miejscowe koła gospodyń wiejskich. Niektóre  wiktuały są dostarczane z różnych, odległych miejsc Polski. W ostatnich dniach m.in. Bobrowniki, Narewkę i Kuźnicę odwiedziło znane małżeństwo obrońców wartości konserwatywnych: Andrzej i Anny Kołakowscy. W darze od cukierników z Gdańska przywieźli oni obrońcom granicy 5 tysięcy przepysznych, świątecznych pierników.  Do każdego z pierników dołączono życzenia świąteczne i podziękowanie za obronę polskiej granicy.

– Wsparcie społeczności dla nas jest niesamowite. Wspierają nas dobrym słowem i upominkami, kawą, piernikami, ciastem, ciepłą zupą. To daje siłę, podnosi morale. To jest mega ważne. Jestem dumna, że noszę polski mundur – mówi chorąży sztabowy Bogusława Matuszyk. W pochwale rodaków wtóruje jej oficer polskiego wojska. – Dostajemy wiele kartek świątecznych od Polaków z całego kraju. Ja dostałem wczoraj piękną kartkę od Karola z klasy II C. On dodał mi tą kartką otuchy. Dzięki drogi chłopcze – mówi z wdzięcznością kapitan Błażej Łukaszewski z 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.

Lasy Państwowe przekazały, przed Wigilią, obrońcom granic aż 3 tony wędzonych ryb. Również LP cały czas dostarczają im drewna do ognisk, które, można śmiało powiedzieć, ratują zdrowie i życie obrońcom granicy. Kiedy ostatnio temperatura wynosiła tam minus kilkanaście stopni, niemożliwe byłoby wytrwać bez ogrzania się przy ogniu, upieczeniu gorącej kiełbaski i ziemniaczków.

Wsparcie rodaków dla obrońców granic jest szczególnie ważne w czasie Świat Bożego Narodzenia. – Na granicy z Białorusią, w rejonie Kuźnicy pełnię służbę od tygodnia. Tu przyjdzie mi przeżyć Wigilię i Święta. Niestety z dala od domu, gdzie czekają na mnie żona i dwuletnia córka. W Wigilię będę się łączył z rodziną za pomocą internetu. Wiem, że wojsko zorganizuje nam w Kuźnicy i okolicy, kilka wieczerzy wigilijnych. Ci, którzy nie będą pełnić służby na granicy, będą w nich uczestniczyć. Będziemy mieć Pasterkę, wspólną dla wszystkich służb, w kościele w Szudziałowie. Kto nie będzie musiał pilnować w tym momencie granicy, na pewno na Pasterkę przybędzie –  mówi kapitan Błażej Łukaszewski z 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. 

Świąteczne akcje wsparcia dla obrońców granicy

Jedna z największych akcji świątecznego wsparcia, organizowana przez Terytorialsów, nazywa się „Wolne miejsce dla munduru”. – Tradycja pozostawiania wolnego nakrycia przy wigilijnym stole jest mocno zakorzeniona w polskiej kulturze. Dawniej wolne miejsce było zostawiane dla dusz zmarłych, obecnie częściej utożsamiamy je z niespodziewanym gościem lub zagubionym wędrowcem, który może zapukać do naszych drzwi – tłumaczy kapitan Marcin Kowal, rzecznik prasowy 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Akcja ta to nie tylko symboliczne, wolne miejsce przy wigilijnym stole, ale i inne formy okazania wdzięczności dla obrońców granicy. 

Rozmawiałem z kilkoma żołnierzami i pogranicznikami m.in. na temat Świąt, które będą musieli przeżyć oni służąc na granicy. Mają w sercach tęsknotę za ciepłem rodzinnych Świąt. Rozmawiałem też z kapelanami służb. Oni przyjeżdżają do nas z różnych stron polski, aby obrońców podnieść na duchu – powiedział PCh24.pl ks. kanonik Zygmunt Bronicki, proboszcz parafii  św. Cyryla i Metodego w Hajnówce.

Samorządy organizują spotkania opłatkowe z obrońcami granicy

20 grudnia w Szkole Podstawowej w Kuźnicy odbyło się spotkanie opłatkowe ze służbami mundurowymi zaangażowanymi w obronę granicy polsko-białoruskiej. Były życzenia i poczęstunek. Harcerze przekazali zebranym Betlejemskie Światełko Pokoju. W spotkaniu wzięli udział żołnierze, policjanci i strażnicy graniczni, a także samorządowcy i przedstawiciele lokalnej społeczności. Kolędy wykonał Chór Polskiej Pieśni Narodowej z Bielska Podlaskiego. W przygotowanie poczęstunku zaangażowali się strażacy z OSP Kuźnica. – Polscy mundurowi stanęli na wysokości zadania. Gdyby tak się nie stało, duże grupy uchodźców przekraczałyby dziś naszą granicę. Z całego serca wam za to dziękuję. Dziękuję w imieniu powiatu sokólskiego, na którego terenie stacjonują wasze jednostki – mówił do zebranych, w imieniu wszystkich Polaków, starosta sokólski Piotr Rećko.

Zdjęcia i tekst: Adam Białous /PCh24.pl

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij