Sroga zima, jaka po raz kolejny nawiedziła Stany Zjednoczone, zabrała ze sobą kilka istnień. To ofiary gwałtownych śnieżyc, jakie przetaczają się przez kraj. Mroźna pogoda zawitała nawet na dalekie południe USA.
Co najmniej pięć osób zginęło w wyniku burzy śnieżnej, która nawiedziła środkową i wschodnią część USA – podała we wtorek BBC. Siedem stanów ogłosiło stan wyjątkowy. W wielu miastach odnotowano przerwy w dostawach prądu.
W związku z ekstremalnymi warunkami pogodowymi odwołano ponad 2300 lotów, a ok. 9 tys. połączeń było opóźnionych. Ponadto 200 tys. osób w poniedziałek wieczorem nie miało prądu. Szkoły w stanach od Maryland do Kansas zostały zamknięte – przekazała BBC.
Wesprzyj nas już teraz!
W wielu miejscach USA burza śnieżna przyniosła ze sobą niebezpieczne warunki drogowe. Policja w stanie Missouri odnotowała w niedzielę co najmniej 365 wypadków, w których kilkadziesiąt osób zostało rannych, w tym jedna zginęła. W pobliskim Kansas lokalne media podały, że w wypadku samochodowym zginęły dwie osoby. Od północy do poniedziałkowego poranka (czasu miejscowego) służby odnotowały też ok. 300 wypadków drogowych w Wirginii; śmierć poniosła co najmniej jedna osoba.
Lokalne władze poinformowały, że w poniedziałek rano w Houston, w stanie Teksas, znaleziono ciało mężczyzny, który zamarzł na przystanku autobusowym.
W Waszyngtonie, gdzie spadło ok. 20 cm śniegu, pod pomnikiem Jerzego Waszyngtona zgromadziły się setki mieszkańców, aby wziąć udział w bitwie na śnieżki.
Według amerykańskich meteorologów we wtorek śnieg i deszcz ze śniegiem będą padać w większości północno-wschodnich stanów USA. Na obszarze od Teksasu po wybrzeże Zatoki Meksykańskiej temperatura może spaść do minus 10 st. C.
(PAP)/oprac. FA