Rośnie liczba rodziców samotnie wychowujących dzieci w Stanach Zjednoczonych. Wbrew twierdzeniom feministek skutki tego stanu rzeczy są opłakane zarówno dla dzieci jak i dla matek. Samotne rodzicielstwo idzie w parze z ubóstwem, głodem, brakiem edukacji, a nawet bezdomnością.
Pomiędzy 2011, a 2012 r. liczba rodziców samotnie wychowujących dzieci w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 500 tys. W 2012 r. odnotowano aż 10,5 mln samotnych matek i 1,9 mln samotnych ojców. 40 proc. dzieci w Stanach Zjednoczonych rodzą niezamężne matki. 50 proc. z tych matek ma jedno dziecko, 30 proc. dwójkę dzieci, a 20 proc. – więcej niż dwójkę. Ilość samotnych matek wzrosła w latach 2011-2012 o 300 tys., a samotnych ojców – o 200 tys..
Wesprzyj nas już teraz!
Głównym problemem samotnych matek jest bezrobocie i niskie zarobki. 75 proc. z nich jest zatrudnionych, w tym 66 proc. na cały etat. Ponad połowa zarabia mniej niż 25 tys. dol., co jest kwotą niską jak na warunki amerykańskie.
Choć w warunkach amerykańskich próg ubóstwa nie należy do niskich, to w niektórych przypadkach bieda niepełnych rodzin jest poważna, nie tylko jak na standardy amerykańskie. Aż 40 proc. samotnych matek przyjmuje talony żywnościowe.
Ponadto wśród bezdomnych rodzin aż 80 proc. stanowią rodziny składające się z samotnych matek z dziećmi. Znaczna część samotnych matek nie jest w stanie zapewnić dzieciom odpowiedniej edukacji. Przyczynia się to do utrwalania błędnego koła ubóstwa.
Źródło: christianpost.com
mjend