Wynik wyborów w Niemczech, które odbędą się za nieco ponad pół roku, nadal stanowi wielką zagadkę. Dominująca w ostatnich latach partia Angeli Merkel CDU/CSU może tym razem przegrać socjalistami z SPD, na których czele stoi Martin Schulz, znany z negatywnego stosunku do Polski.
Jak wskazuje sondaż opublikowany w piątek przez „Deutchlander” socjaliści z SPD mogą zwyciężyć z partią Merkel. Ugrupowanie Schulza prowadzi w sondażu nieznacznie (32 proc.), bo zaledwie jednym punktem procentowym. Przewaga ta więc pozostaje w granicy błędu statystycznego.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak nie zmienia to faktu, że SPD, od momentu wyboru na lidera Martina Schulza, idzie w sondażach jak burza. Jeśli wierzyć badaniom, poparcie dla socjalistów w ostatnich tygodniach wzrosło o 4 pkt. procentowe. Specjaliści zwracają uwagę, że niemiecka lewica napędzana jest właśnie osobowością kandydata na kanclerza, który cieszy się popularnością.
Schulz podbija serca Niemców socjalistyczną ofertą reform. Zapowiada bowiem cofnięcie liberalnych zmian, które uelastyczniły rynek pracy w Niemczech. Oznacza to walkę z umowami cywilno-prawnymi, poprawienie warunków otrzymywania zasiłków dla bezrobotnych i – to niemal hasło Schulza – generalny zwrot w kierunku tzw. sprawiedliwości społecznej.
Sondaż przeprowadzony dla „Deutchlandera” jest pierwszym, w którym SPD zdobyła więcej punktów poparcia niż CDU/CSU. Dotąd obydwie partie dzieliło 2-3 proc. na korzyść koalicji, której przewodzi Angela Merkel.
Martin Schulz znany jest z niechęci wobec Polski. W ostatnich miesiącach był jednym z czołowych polityków europejskich, którzy atakowali władzę w Warszawie. Jest także zwolennikiem nałożenia kwot imigrantów, czyli liczby przybyszów z Bliskiego Wschodu, jaką każdy kraj Unii Europejskiej będzie miał obowiązek przyjąć.
Źródło: Polskie Radio
ged