Martin Schultz, który do niedawna sprawował funkcję przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, został jednogłośnie wybrany szefem Socjalistycznej Partii Niemiec (SPD). Tym samym ostatecznie potwierdziły się dotychczasowe zapowiedzi mówiące o tym, że to właśnie Schultz będzie głównym rywalem Angeli Merkel w wyścigu o fotel kanclerza Niemiec.
Były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schultz jest znany w Polsce głównie z ostrego języka i stanowiska wobec rządu premier Beaty Szydło. Wielokrotnie na arenie europejskiej podkreślał, że obawia się o to, że w Polsce jest łamana Konstytucja, a demokracja jest zagrożona. Schultz popierał także tzw. „czarne protesty” organizowane przez środowiska feministyczne i skrajnie lewicowe, podczas których wyrażano poparcie dla zabijania nienarodzonych dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
Martin Schultz zastąpił na fotelu przewodniczącego SPD Sigmara Gabriela, który pełnił tę funkcję od 20009 roku. Zaskakuje fakt, że polityk zdobył w wyborach poparcie aż 100 proc. głosujących, co daje mu największe poparcie w tego typu wyborach partyjnych odnotowane w powojennej historii Niemiec. – Myślę, że ten wynik jest wstępem do podboju Kancelarii Federalnej – mówił tuż po ogłoszeniu rezultatów nowy przewodniczący Socjalistycznej Partii Niemiec.
Warto przypomnieć, że Martin Schultz jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego, sprzeciwiał się w 2015 roku nałożeniu na Rosję dodatkowych sankcji. – Obecne sankcje dla Rosji są wystarczające – mówił. Zdaniem Schulza, pokój na Ukrainie można osiągnąć na podstawie rokowań, a nie konfrontacji. – Mam jednak wątpliwości, czy poprzez kolejne sankcje doprowadzimy do zakończenia kryzysu – tłumaczył Schulz w 2015 roku. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego ocenił wówczas, że Unia Europejska musi stawiać na dialog w oparciu o porozumienie z Mińska.
Źródło: faz.net, PCh24.pl
WMa