10 września 2023

Socjalizm w sosie kukizowym? „Konkrety” wyborcze PiS to jeszcze więcej rozdawnictwa – i podatków [OPINIA]

(Końskie, Paweł Kukiz na wiecu PiS / fot. PAP / Łukasz Gógulski)

Wielka biało czerwona flaga na tle barw partyjnych… Hasła w rodzaju „Bezpieczna przyszłość Polaków” i program, w którym nie pada ani słowo na temat realnej polityki i prawdziwych problemów Polaków. Czy naprawdę jest z nami tak źle, że właśnie w taki sposób PiS chce wygrać kolejne wybory i jaką rolę w tym anturażu spełnia… Paweł Kukiz?

Partia dzierżąca władzę przedstawiła swój program. Propagandowemu przekazowi, jaki popłynął z głośników w miejscowości Końskie w województwie świętokrzyskim, nadano szumne miano… „osiem konkretów”. Cóż to, Proszę Państwa, za konkrety w kontekście najpilniejszych problemów Polski i Polaków?

Nie patrząc jeszcze na oficjalną listę, na zdrowy rozsądek moglibyśmy domyślać się, że chodzi o działania takie jak: zmniejszenie rządowej biurokracji i w konsekwencji obniżka podatków, aby zapanować nad szalejącą inflacją i poprawić byt społeczeństwa; dalej – nie wciąganie Polski w wojnę z mocarstwem atomowym i ograniczenie niekontrolowanej imigracji Ukraińców do Polski, aby nie ryzykować bezpieczeństwem polskich obywateli i nie pokazywać im, że są we własnym kraju ludźmi gorszej kategorii; i wreszcie palące od dziesięcioleci systemowe rozwiązania – przywrócenie Polakom praw obywatelskich, to jest realnego prawa własności i prawa do noszenia i używania broni; o przeciwstawieniu się ideologicznej tyranii Unii Europejskiej i Waszyngtonu nie wspominając, podobnie jak o postawieniu rządowi ukraińskiemu twardych warunków w sprawie pochówków wszystkich ofiar ludobójstwa wołyńskiego, aby zmyć hańbę tegorocznych „obchodów państwowych”…

Wesprzyj nas już teraz!

Brzmi rozsądnie? Pewnie tak, ale… zejdźmy na ziemię! Jest przecież oczywiste, że program partii rządzącej nie ma nic wspólnego ani ze zdrowym rozsądkiem, ani z dobrem wspólnym w naszej Ojczyźnie.

Jakie więc „konkrety” przedstawił Jarosław Kaczyński na wiecu z udziałem Pawła Kukiza? Jak nietrudno się domyślać, na pierwszym miejscu Prezes wymienił politykę zabierania Polakom pieniędzy w podatkach i rozdawania tych samych pieniędzy w ramach „dobroczynności” rządu – przy jednoczesnym obniżeniu ich wartości.

800 plus znacie, bezpłatne autostrady znacie – jeżeli chodzi o państwowe się udało, jeśli chodzi o prywatne, uda się niedługo bezpłatne leki dla seniorów i młodzieży, piękny pomysł – „przyjazne osiedle”, ciepły, dobry posiłek w szpitalu, naprawdę ważne, „lokalna, polska półka”, bon dla młodzieży dla szkolnej do zwiedzania Polski – wyliczał Kaczyński. „Darmowe” było istnym słowem kluczem w tej wypowiedzi, choć – jak na ironię – fakt, że w ekonomii nie ma nic za darmo został skrzętnie ukryty.

Co najważniejsze, obok kolejnej próby przekupienia Polaków za ich własne pieniądze, z ust lidera frakcji rządzącej nie padła wśród owych „ośmiu konkretów” ani jedna propozycja, która odnosiłaby się do realnej polityki i prawdziwych problemów naszego państwa.

Być może tę lukę miał wypełnić wspomniany wyżej Kukiz. W każdym razie możemy się domyślać, iż taka była jego intencja. Nie ustając w swoim krzątaniu się około jednomandatowych okręgów wyborczych, najwyraźniej przybliżył się on do realizacji swej idée fixe, skoro rzecznik rządu był zmuszony przyznać, że „propozycje Pawła Kukiza zmieniają przyzwyczajenia funkcjonowania państwa”.

Te zmiany, które proponujemy, dotyczą różnych obszarów funkcjonowania państwa i one nie zawsze mają wielki wymiar punktowy, natomiast składają się z wielu obszarów, które są do poprawy i tak identyfikujemy te rzeczy, które zaproponowaliśmy podczas konferencji programowej, a które w sposób szczegółowy są pokazane w naszym programie. Są to głębokie propozycje, które zmieniają w wielu obszarach przyzwyczajenia funkcjonowania państwa, natomiast są to zmiany, które – w intencji Pawła Kukiza – mają doprowadzić do takich zmian, które nie były możliwe przez 30 lat – oświadczył Piotr Müller.

Pozwalając sobie na krytyczną ocenę tej „reformy”, mam właściwie tylko jedno pytanie, które można zadać na różne sposoby: Co to zmieni, skoro problemem jest po pierwsze ustrój (brak suwerenności i realnych praw obywatelskich, po drugie mentalność (przyzwyczajenie do bezrefleksyjnego ulegania władzy)?

Właściwie to trudno nawet powiedzieć, co miało na celu podlewanie owej socjalistycznej pieczeni sosem kukizowych reform systemu wyborczego, skoro muzyk, który zajął się polityką, już dawno utracił swą pozycję antysystemowca, więc nie w czyich oczach miałby on legitymizować pomysły władzy? Wygląda zatem na to, że wszystko jest tylko grą pomiędzy aktorami sceny politycznej, która odbywa się – jak zwykle – ponad głowami Polaków…

Filip Obara

Państwo a Naród. Dla kogo jest niepodległość?

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij