Trzeba wprowadzić do szkół przedmiot edukacja medialna, inaczej będziemy mieli cyfrowych zombie, „cyfrowe mięso armatnie”, półgłówków sterowalnych przez algorytmy – przekonuje dr hab. Mariusz Zbigniew Jędrzejko, pedagog i socjolog, profesor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz terapeuta ds. cyberzaburzeń.
Zdaniem socjologa, naleźliśmy się w takim momencie, że technologie cyfrowe zaczynają rządzić ludźmi, wchodząc w miejsce kultury z jej nienaruszalnymi zasadami. „Gdy cywilizacja zaczyna wyprzedzać kulturę pojawia się zaczyn do manipulowania człowiekiem, wrzucania go w rytm algorytmów, psychomanipulowania. Od trzech lat przekonuję, że w szkole telefony powinny być wyłączone, jeśli nie są używane do edukacji i wciąż spotykam się z uwagami typu „pan nie rozumie, co to jest XXI wiek” – zauważa prof. Kochanowski.
„Otóż właśnie ja rozumiem, podobnie jak MEiN, które niedawno zasugerowało, że wyda odpowiednie zalecenia w tym temacie. Bo nie chodzi o to, żeby na oślep biec ścieżką technologii, tylko aby ten wysiłek przynosił rozwój i postęp, dawał korzyści nam wszystkim” – przekonuje.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany o możliwości rozwoju jakie niesie upowszechnienie wysokich technologii, socjolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego wyraził sceptycyzm i zachęcił do ostrożności. „Opowiadałbym się za ograniczonym moratorium lub co najmniej ścisłym nadzorem nad dalszymi pracami (…) Nie dlatego aby hamować postęp, lecz dlatego, że AI nie dysponuje moralnością ani wrażliwością, w dodatku nie wiadomo, kto za nią stoi”. Jak zauważa, w zespołach tworzących nowe technologie „nie widać etyków, filozofów, psychologów, są tylko świetni informatycy i matematycy”. A jego zdaniem to nie wystarcza, zwłaszcza jeżeli mówimy o technologii potencjalnie wpływającej na niemal wszystkie elementy naszego życia.
„Chciałbym przypomnieć, że u zarania nauki matematyka była ściśle powiązana z filozofią, a właśnie ta druga wyznaczała kierunek, w jakim powinien podążać człowiek, nie reklama lub algorytmy, lecz filozofia. Dlaczego jest to ważne” – dodaje.
Prof. Jędrzejko zaznaczył kluczową rolę rodziców w odpowiednim wychowaniu dziecka do życia w świecie zdominowanym przez technologie informacyjne. „Trzeba wreszcie przekonać rodziców, że te zakazy to nie powrót do Średniowiecza, ale właśnie tworzenie szans na rozwój dziecka, jego myślenia, krytycyzmu, ostrożności i roztropności. Jeśli się to nie uda, będziemy mieli cyfrowych zombie, „cyfrowe mięso armatnie”, półgłówków sterowalnych przez algorytmy, coraz krócej i gorzej żyjących, o zaniżonej samoocenie, coraz głupszych, bo przeciążonych informacjami nie popartymi wiedzą” – ostrzega.
Jego zdaniem należy dołożyć wszelkich starań, by wybudzić rodziców z „niezrozumiałego letargu, który wywołał już tak wiele szkód”.
„Nie chodzi bowiem o „cyfrową pustynię”, lecz o progres, a nie tylko o zwykły cyfrowy rozwój” – zaznacza.
PAP / oprac. PR
Kontrola „wchodząca pod skórę” obywateli. Harari o roli tzw. pandemii w planach globalistów