Dzisiaj

„Socjotechniczne gierki POPiSu” – Bosak o kompromitacji komisji sejmowej, która… uciekła przed Ziobrą

(fot. PAP/Paweł Supernak)

Do nieprawdopodobnego wprost kuriozum doszło podczas obrad sejmowej komisji ds. Pegasusa, której członkowie przed przybyciem wezwanego na przesłuchania Zbigniewa Ziobry popędzali się słowami „szybciej, zaraz tu wejdzie”, żeby uniknąć konfrontacji z politykiem Suwerennej Polski. – Czegoś podobnego nie widziałem – mówi red. Paweł Lisicki, dołączając do krytycznych komentarzy tej kompromitacji władzy.

W doprowadzenie Ziobry przed komisję zaangażowały się służby. Policja zatrzymała polityka w siedzibie telewizji Republika, gdzie udzielał wywiadu. Problem polega na tym, że członkowie komisji śledczej ds. Pegasusa bynajmniej nie palili się do konfrontacji ze swoim niedoszłym przesłuchiwanym.

Zanim były minister sprawiedliwości zdążył pojawić się na komisji, politycy w niej zasiadający stwierdzili, że nie stawił się i w związku z tym uznali za słuszne przegłosowanie wniosku o… 30-dniowy areszt dla Zbigniewa Ziobry.

Wesprzyj nas już teraz!

Okoliczności decyzji opisał obecny na obradach Przemysław Wipler. – Członkowie komisji ds. Pegasusa popędzali się, mówili: „szybciej, zaraz tu wejdzie”, nie dopuścili do głosu posła Ćwika, by przyspieszyć głosowanie wniosku o areszt wobec Zbigniewa Ziobry i go nie przesłuchać. To pokazuje, że komisja była nastawiona na spektakl i cenniejsze było dla jej członków przegłosowanie wniosku o areszt niż przesłuchanie świadka. Trudno to będzie Polakom wytłumaczyć – mówił w rozmowie z portalem Onet. Wipler był jedynym, który zagłosował przeciwko aresztowi.

Sytuacja miała miejsce w momencie, gdy było wiadomo, że policja wyruszyła, aby przyprowadzić Ziobrę na przesłuchanie. Ten zresztą nie stawiał oporu przy zatrzymaniu.

Postępowanie komisji spotkało się z krytyką z różnych stron. Kompromitację władzy podsumował m.in. Krzysztof Bosak. „Opinią publiczną wstrząsnęła kolejna nieistotna afera” – chyba nigdy to powiedzenie nie pasowało tak dobrze jak do dziś wystawionych socjotechnicznych gierek polityków POPiSu – napisał na X. Następnie przedstawił wersję zdarzeń, wedle których Zbigniew Ziobro był świadom, że zostanie aresztowany i nie unikał tego, wychodząc przez główne drzwi redakcji Republiki i oddając się w ręce policji, podczas gdy komisja pospiesznie zakończyła obrady, aby uniknąć wykonania swego obowiązku (przesłuchania), a przyjąć wniosek o 30-dniowy areszt.

Politycy koalicji Tuska ze speckomisji wyszli następnie na konferencję prasową i wypadli na niej jak rozkapryszone dzieci, grillowani nawet przez dziennikarzy TVN, bo są jak rozkapryszone dzieci i sami tego CHCIELI – ocenił Bosak, wskazując, że również Ziobro osiągnął swój cel, kreując się na „męczennika za sprawę” i umacniając pozycję PiS.

Skoro więc każdy dostał to czego chciał i wszyscy powinni być zadowoleni to proponuję robić mniej groźnych min i zająć się istotnymi sprawami. A przede wszystkim nie ulegać ich socjotechnice i psychomanipulacji. Za kulisami tego show główni aktorzy są zrelaksowani i rozbawieni, więc nie ma powodu byście Wy się tym stresowali – skwitował wicemarszałek Sejmu.

Sprawę skomentował również Paweł Lisicki, według którego próba siłowego przyprowadzenia polityka była nielegalna. – Sytuacja, w której komisja sejmowa występuje do sądu, żeby sąd nakazał doprowadzenie byłego ministra przez policję, policja jedzie do Republiki, minister wychodzi, przyjeżdżają do Sejmu i dokładnie w tym samym czasie komisja ogłasza zakończenie obrad – to się nie mieści w głowie. Komisja powinna zrobić przerwę w obradach, żeby się zorientować, gdzie jest świadek, którego chce przesłuchać – powiedział na kanale tygodnika „Do Rzeczy” na YouTube.

Wniosek o areszt jest kompletnie niedorzeczny. Nawet w państwie Tuska, nie wierzę, że jakikolwiek sędzia uzna ten wniosek. Istnieją różne kary. Gradacja jest taka: jeśli ktoś się nie pojawia [na przesłuchanie sejmowej komisji – red.], nakłada się karę finansową; jeśli ta kara nie wystarczy, wnioskuje się o doprowadzenie przez policję. Natomiast jeżeli dopiero świadek wezwany przed komisję odmawia składania zeznań, to można wystąpić o areszt, ale nie zanim on zezna. Czegoś podobnego nie widziałem – dodał.

W podobnym duchu do tej osobliwej sytuacji odniósł się prof. Jacek Bartyzel, który napisał w mediach społecznościowych: Świat chyba jeszcze nie widział „komisji śledczej” uciekającej w popłochu przed świadkiem, którego wezwała.

Źródła: X / dorzeczy.pl / Facebook

FO

Zbigniew Ziobro zatrzymany. Policja aresztowała polityka w studiu TV Republika

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 67 100 zł cel: 500 000 zł
13%
wybierz kwotę:
Wspieram