W Uroczystość Zwiastowania Pańskiego 25 marca w kościele św. Antoniego Padewskiego w Sokółce, w którym miało miejsce niezwykłe wydarzenie eucharystyczne, zostanie odczytany dekret ks. abp Edwarda Ozorowskiego, Metropolity Białostockiego, którym ustanawia on tę świątynię – sanktuarium.
Sanktuarium to kościół lub inne miejsce sakralne – ośrodek kultu, do którego ludzie pielgrzymują z powodu szczególnej pobożności. Charyzmatyczny charakter sanktuarium związany jest z przeżywaniem przez wiernych szczególnej obecności Boga w tym miejscu, spotkania z Nim oraz doświadczenia Jego pomocy. Status sanktuarium diecezjalnego nadano m.in. z powodu wielkiej rzeszy wiernych, która odwiedza kościół św. Antoniego w Sokółce i doznaje tu wielu łask uzdrowień fizycznych oraz duchowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Niezwykłe zdarzenie eucharystyczne miało miejsce 12 października 2008 roku w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego w Sokółce (woj. podlaskie). Podczas udzielania komunii świętej jeden z księży upuścił konsekrowany komunikant. Umieszczono go, w naczyniu liturgicznym zwanym vasculum wypełnionym wodą. Po kilku dniach siostra zakonna zajrzała do vasculum i zobaczył, iż woda w nim jest barwy czerwonej, a komunikant całkowicie się nie rozpuścił. Zachowała się jego centralna część, która wyglądała jakby czerwona plamka czy maleńki skrzep krwi. To zastanowiło księży, którzy o niezwykłym zdarzeniu powiadomili JE ks. abp. Edwarda Ozorowskiego, Metropolitę Białostockiego.
Arcypasterz skierował do Sokółki swoich wysłanników, którzy po obejrzeniu zjawiska, stwierdzili że zachowany fragment Komunikantu należy poddać badaniom naukowym. Przeprowadziło je dwoje niezależnych specjalistów z dziedziny patomorfologii – lekarze profesorowie białostockiego Uniwersytetu Medycznego. Obaj stwierdzili, że substancja z zachowanego i w niezwykły sposób przemienionego fragmentu Hostii jest cząstką mięśnia ludzkiego serca. Dlatego ksiądz arcybiskup Edward Ozorowski powołał specjalną komisję, która wiele miesięcy badała sprawę dotyczącą tego niezwykłego zjawiska. Komisja nie wykryła żadnej mistyfikacji, potwierdzając tym nadprzyrodzony charakter zjawiska. Akta sprawy zostały przekazane do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie.
Pierwsi pielgrzymi zaczęli przybywać do Sokółki już pod koniec roku 2009, niedługo po podaniu do publicznej wiadomości, w formie komunikatu białostockiej Kurii, informacji na temat niezwykłego zdarzenia eucharystycznego w Sokółce. Od tamtej pory rozpoczął się duży ruch pielgrzymkowy. W roku 2011 sokólską kolegiatę odwiedziło 190 pielgrzymek autokarowych. W rekordowym roku 2014 około 1000. Wierni do sokólskiego kościoła św. Antoniego przyjeżdżają też indywidualnie. Pielgrzymi przybywają z różnych stron Polski, a nawet świata, z krajów tak odległych jak m.in. Chiny, Indonezja, Argentyna, Australia czy Wyspy Samoa.
Liczba łask które wierni modlący się w obliczu sokólskiej Hostii otrzymują, ciągle wzrasta. Odnotowane do tej pory, a szczególnie od czasu wystawienia Hostii w kościele św. Antoniego w roku 2011, niezwykłe uzdrowienia fizyczne czy wybawienia od śmierci w wypadkach, wprawiają w zdumienie. W sokólskiej kolegiacie św. Antoniego oprócz udokumentowanych medycznie uzdrowień fizycznych, w specjalnej księdze wierni modlący się przed Hostią wpisują również bardzo liczne podziękowania świadczące o wewnętrznej przemianie i nawróceniach.
Uzdrowieni ciągle dostarczają do sokólskiej świątyni nowe świadectwa. W jednym z ostatnich pani Ewa ze Świnoujścia opisała swoje niezrozumiałe z punktu widzenia medycyny wyjście z ciężkiej choroby. Od znajomej otrzymała ona obrazek z sokólską Hostią i zamieszczoną tam Koronką do Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Po jakimś czasie, w którym modliła się Koronką, choroba całkowicie ustąpiła. Jej wiara również okrzepła „Od kiedy dostałam obrazek z Cząstką Ciała Pańskiego moja wiara i życie stały się zupełnie inne. Wielbię Boga i Maryję, co daje mi ogromną radość” – pisze pani Ewa.
Ze znacznej poprawy stanu zdrowia, dzięki modlitwie w obliczu sokolskiej Hostii, cieszy się też 82 – letnia pani Zofia z Bytomia, która po wylewie miała poważne kłopoty z chodzeniem, również z zachowaniem równowagi. Nagłego uzdrowienia z tych dolegliwości doznała podczas modlitwy Koronką do Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie w szpitalnej kaplicy. „Po modlitwie wstałam z ławki i zaczęłam normalnie chodzić. Od tego momentu poruszam się bez problemów. Jestem już w domu i potrafię sama o siebie zadbać. Jestem z całego serca wdzięczna Jezusowi Chrystusowi, że mogę jeszcze tak godnie żyć” – świadczy pani Zofia.
Adam Białous