Większość z badanych nie popiera stanowiska premiera w kwestii kary śmierci, ale elektorat PiS owszem – wynika z sondażu IBRiS opublikowanego we wtorek w „Rzeczpospolitej”. Wygląda na to, że „katolickie społeczeństwo”, jakim według innych sondaży mają być Polacy, zapomniało, czego naucza Kościół w kwestii kary śmierci.
Gazeta przypomina wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który na początku roku stwierdził, „że w przypadku, gdy mamy do czynienia z np. seryjnym mordercą, gdzie dowody nie pozostawiają najmniejszej wątpliwości, albo ze zbrodniarzem wojennym (…) powinniśmy dopuszczać również karę śmierci”.
Jak wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, zdecydowana większość badanych (54,1 proc.) ma inne zdanie niż premier. Zgadza się z nim natomiast 38,7 proc. badanych.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeciw karze śmierci zdecydowanie opowiada się 37,7 proc. respondentów, a 16,4 proc. – jest „raczej” przeciw. Z premierem „zdecydowanie” zgadza się natomiast 17,5 proc. badanych, a 21,2 – „raczej się zgadza”. Nieco ponad 7 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.
Z badania wynika również, że karę śmierci popiera aż 63 proc. zwolenników obecnej władzy, 26 proc. jest jej przeciwnych, a 10 proc. nie ma zdania.
Gazeta przypomina, że ostatnią karę śmierci wykonano w Polsce 35 lat temu, 21 kwietnia 1988 r. w krakowskim więzieniu na Montelupich.
Sondaż IBRIS dla „Rzeczpospolitej” przeprowadzoną metodą CATI w dniach 5-6.01 2023 r. na 1100-osobowej grupie respondentów.
Kościół a kara śmierci
Warto przy tej okazji przypomnieć nauczania, którego Kościół zawsze trzymał się w kwestii kary śmierci. Św. Tomasz z Akwinu tak podsumowywał tę naukę w Sumie Teologicznej: „Tego rodzaju grzeszników, od których raczej szkody spodziewać się można dla innych aniżeli poprawy, zarówno prawo boskie jak i ludzkie nakazuje skazywać na śmierć. Czyniąc to, sędzia kieruje się nie nienawiścią, lecz miłością, dla dobra społeczeństwa, które ma większą wartość niż życie jednostki. Co więcej, śmierć wymierzona przez sędziego przynosi pożytek grzesznikowi: jest ekspiacją za winy, jeśli się nawróci, a kładzie kres winie, jeśli się nie nawróci, ponieważ odbiera się mu możność dalszego dokonywania występków”.
Taka nauka opiera się na katolickiej koncepcji ustroju państwowego, w którym rządzący posiada daną od Boga władzę, by wymierzać sprawiedliwość, łącznie z karą śmierci. Jak pisał znany włoski publicysta i pisarz katolicki: „Począwszy od uroczystych orzeczeń Magisterium, poprzez Ojców Kościoła i wielkich teologów, którzy zostali świętymi (jak chociażby św. Tomasz z Akwinu) oraz innych znanych i szanowanych ludzi w całej historii Kościoła, nie tylko w jakimś krótkim okresie, Kościół zawsze i bez wyjątku uważał karę śmierci za słuszną”.
Słuszność stosowania kary śmierci oraz duchowy wymiar korzyści z niej płynących były na tyle oczywiste, że w Kościele istniało specjalne zgromadzenie zakonne – Bractwo św. Jana Chrzciciela Ściętego – którego charyzmatem było prowadzenie skazańców do godnej śmierci, tak by tracąc życie doczesne wskutek swoich zbrodni, mogli zachować perspektywę życia wiecznego dla swoich dusz.
Źródło: PAP / PCh24.pl
FO