Prawie połowa amerykańskich wyborców twierdzi, że wspiera kandydata Republikanów do urzędu prezydenckiego, by nie dopuścić do władzy jego przeciwniczki Hilary Clinton. Była szefowa Departamentu Stanu – znana głownie z „oszukiwania” i ciągłej zmiany poglądów – nie cieszy się zaufaniem mieszkańców USA. Mimo to, jej zwolennicy mówią, że popierają ją tylko dlatego, że nie chcą, by prezydentem został kontrowersyjny miliarder Donald Trump.
Według sondażu agencji Reutera około 47 procent zwolenników Donalda Trumpa przyznało, że poparło go przede wszystkim dlatego, że nie chcą, aby Hilary Clinton wygrała wybory prezydenckie. 43 procent jego zwolenników przyznało, że odpowiadają im głoszone przez Trumpa poglądy polityczne, a 6 proc. stwierdziło, że lubi go osobiście.
Z koli 46 procent zwolenników Clinton powiedziało, że głosuje na nią, by nie dopuścić do zwycięstwa Trumpa, a 40 proc. identyfikuje się z poglądami byłej Pierwszej Damy. 11 procent stwierdziło, że ją lubi.
Wesprzyj nas już teraz!
Gdyby dziś doszło do wyborów prezydenckich, niewielką przewagę głosów (około 5 proc.) wygrałaby Clinton. Opinie wyborców mogą się jednak zmienić w ciągu najbliższych kilku miesięcy, gdy nominaci dwóch głównych partii zmierzą się w serii debat krajowych i emitować będą warte wiele milionów dolarów spoty wyborcze. Alan Abramowitz, profesor Emory University spodziewa się wyjątkową „brudnej kampanii”, która już bardzo spolaryzowała opinię publiczną.
W 2014 r. sondaż przeprowadzony przez Pew Research Center wykazał, że Demokraci i Republikanie coraz bardziej dystansują się od siebie. W roku 2014 ponad jedna czwarta Demokratów uważała, że Republikanie stanowią zagrożenie dla dobrobytu państwa. Podobnie, ponad jedna trzecia Republikanów stwierdziła, że to Demokraci stanowią zagrożenie dla dobra państwa i narodu.
Źródło: newsmax.com
AS