13 czerwca 2024

Sondaże ważniejsze niż bezpieczeństwo narodowe? Dlaczego konglomerat PO, PSL, PiS nigdy nie przywróci obowiązkowego poboru do wojska?

(fot. Twitter / Ministerstwo Obrony Narodowej)

„Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz boi się przywrócenia obowiązkowego poboru do wojska tak samo mocno, jak bał się minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.

W ocenie publicysty przywrócenie obowiązkowego poboru do wojska to absolutna konieczność dla bezpieczeństwa Polski. Niestety wszystko wskazuje na to, że póki u władzy są przedstawiciele PO, bądź PiS, bądź PSL pobór nadal będzie zawieszony. Politycy najwidoczniej dużo bardziej boją się ewentualnych spadków słupków sondażowych niż agresji zewnętrznej na nasz kraj.

„I to właśnie z tego powodu słyszymy wciąż te same, serwowane nam w kółko bajki. Powtarzane nam do niedawna przez szefa MON Błaszczaka – o tym, że do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa wystarczy podniesienie liczebności stałej armii zawodowej do 300 tys. żołnierzy, a w ogóle to najlepszym panaceum na kłopoty Polski są Wojska Obrony Terytorialnej, czyli WOT. Oraz bajki powtarzane nam teraz do znudzenia przez szefa MON Kosiniaka-Kamysza – o tym, jak to polska młodzież masowo garnie się do wojska i dlatego nie trzeba przywracać obowiązkowego poboru do wojska, a wystarczy organizować dla uczniów lekcje z wojskowości oraz zachęcać absolwentów szkół do wakacyjnego szkolenia wojskowego i wyszkolić w ten sposób w tym roku… 30 tys. ochotników”, czytamy.

Wesprzyj nas już teraz!

Na koniec Gabryel przypomina, że „mocarstwowe bajki” o 300-tysięcznej armii i młodych ludziach zainteresowanych „karierą wojskową” bledną, gdy popatrzymy na Wschód i… na Północ. Rosja bowiem regularnie szkoli setki tysięcy, a nawet miliony samych poborowych. Z kolei np. fińska armia rezerwowa liczy dziś 900 tys. żołnierzy, a Finów jest zaledwie 5,5 mln wobec ponad 37 mln nas, Polaków.

„I jeśli się w scenariusz takiej inwazji Rosji na Polskę wierzy – a nie słyszałem, żeby ministrowie Błaszczak i Kosiniak-Kamysz byli w tej sprawie sceptyczni – to jak bardzo trzeba przedkładać interes własnej partii, żeby do tej pory nie przywrócić w Polsce obowiązkowego poboru do wojska?”, podsumowuje publicysta.

 

Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(45)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 174 520 zł cel: 300 000 zł
58%
wybierz kwotę:
Wspieram