4 lutego 2015

Teresa Siedlar-Kołyszko to autorka niezwykła. Zjechała dawne Kresy Rzeczypospolitej wzdłuż i wszerz, a owocem jej podróży śladami świetności naszej Ojczyzny są pełne erudycji reportaże, przepojone umiłowaniem narodowego dziedzictwa i troską o tych, którzy pozostali tam – daleko poza granicami obecnej Polski, w miejscach zbudowanych, zarówno kulturowo, jak i materialnie, przez naszych przodków.

 

Członkini Szarych Szeregów, polonistka i dziennikarka radiowa Teresa Siedlar-Kołyszko zjechała Kresy Rzeczypospolitej od południa do północy, od zachodu do wschodu. I to nie tylko te ziemie, które obecnie określa się mianem Kresów, ale te „prawdziwe”, dawne Kresy, sięgające aż poza obecne granice Federacji Rosyjskiej. Jej książka Od Smoleńska po Dzikie Pola. Trwanie Polaków na ziemiach wschodnich I Rzeczypospolitej po raz pierwszy wydana została w roku 1998 w Londynie i stanowi udokumentowanie pierwszej podróży autorki po terenach dawnej Polski, Litwy i Rusi.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z niemal religijnym pietyzmem podchodzi ona do odkrywania śladów obecności Polaków na terenie krajów, „których narody miały jednego króla i jedną Ojczyznę – Rzeczpospolitą”. Była na polach wiekopomnych wiktorii naszych wojsk – pod Kłuszynem, Kircholmem, Orszą, Połonką, Chocimiem. Odwiedzała gniazda rodzinne polskich wodzów, uczonych, poetów. Dla osoby przynajmniej sentymentem związanej z Kresami książka jest podróżą, podczas której same nazwy wyciskają łzy z oczu. „Szmaragdowa Wilia”, „romantyczna Niewiaża” i przede wszystkim „majestatyczny Niemen”. „Srebrzyście połyskujące fale rozpryskujących się o skały i głazy Dniestru, Prutu i Czeremoszu”. To tylko niektóre piękne ustępy opisujące bliskie kresowemu sercu punkty na nieokrojonej bezlitosnym nożem gwałtu dziejowego mapie Rzeczypospolitej Polskiej.

 

Przez karty reportażu przeprowadza nas pełna poezji narracja – piękna, rzewna, uderzająca w struny najczulszego umiłowania ojczystej, a utraconej ziemi naszych przodków. Autorka opowiada jak wędrowała dolinami opiewanych przez poetów rzek, jak słuchała u ich brzegów opowieści „o rycerstwie znad kresowych stanic”, o tym jak chyliła głowę przed Matką Bożą Budsławską i Latyczowską, Boruńską i Pińską, najczęściej zaś przed tą „najpiękniejszą Ostrobramską”.

 

Rzeki, mury, kamienie, domy, drzewa, pola bitew – wszystko to kojarzy się z obecnością Polaków lub wprost zostało przez nich zbudowane i zdobyte. Autorka oddaje hołd dawnym mieszkańcom tych ogromnych połaci polskiej ziemi, którzy rozgłaszali ich sławę po świecie, dotąd brzmiącą w wielkich dziełach poetyckich, w historii chwały polskiego oręża, a także w sercach Polaków. Także im, obecnym „Spadkobiercom Wielkiej Królewskiej Rzeczypospolitej”, którzy pomimo prześladowań zachowali przywiązanie do polskości, autorka ofiarowała swą książkę Od Smoleńska po Dzikie Pola.

 

Dokonuje ona zestawienia tego, jak owe ziemie funkcjonują w zbiorowej świadomości Polaków – w literaturze, pieśni, obrazach XIX-wiecznych mistrzów – z tym, jakimi sama je zastała. Okazałe polskie budynki straszą dziś ruiną i świecą pustką, a co gorsza podobnie jawi się nieraz świadomość niektórych polskich mieszkańców. Szczególnie dotkliwie zjawisko umierania polskiej świadomości na ziemiach kresowych daje o sobie znać na kartach najnowszej książki Teresy Siedlar-Kołyszko zatytułowanej Byli, są. Czy będą…?

 

Wykruszanie się tych, którzy podtrzymują płomień Wielkiej Królewskiej Rzeczypospolitej i wrogość miejscowych władz mogłoby dawać liczne powody do narzekania, nie dominuje ono jednak narracji książek. Tym, co prowadzi czytelnika przez kolejne karty, przez kolejne miejscowości i opowieści jest przede wszystkim miłość – miłość kresowego serca do wspaniałego dziedzictwa kulturalnego stworzonego i zostawionego na ziemiach, które sowiecka zawierucha „wywiała” poza obręb granic współczesnego państwa polskiego.

 

Reportaże Teresy Siedlar-Kołyszko naznaczone są erudycją autorki, a przede wszystkim przepojone umiłowaniem polskiej kultury, dzięki czemu nabierają one charakteru podróży nie tylko geograficzno-wspomnieniowej, ale także intelektualnej. Gdy mówi o dawnych wodzach i poetach, przebija przez to poufałość, jaką cechuje się jedynie osoba prawdziwie zakorzeniona w kulturowej rzeczywistości i symbolice „narodowego pamiątek kościoła”, osoba będąca – parafrazując Wieszcza – duchowym depozytariuszem owej arki przymierza „między dawnemi i młodszemi laty”, jaką jest w tym wypadku pieśń o wielkości i chwale Rzeczypospolitej. Zresztą wodzowie i poeci sami przemawiają z kart jej książek. Potocki słowami poematu Wojna chocimska, Chodkiewicz własnymi słowami, zachowanymi w odpisie jego mowy do rycerstwa zgromadzonego na ukrainnych polach dla zwyciężenia niewiernych Turków. Dzięki podobnym wstawkom podróż czytelnika po Kresach staje się pełniejsza, pozwala odczuć ducha, jakim żyły przez setki lat nasze utracone ziemie.

 

W książkach pojawiają się dłuższe dialogi, momentami przydające reportażom rysu niemal beletrystycznego. Odzywają się w nich Polacy zamieszkujący obecnie wschodnie rubieże dawnej Rzeczypospolitej, dzięki którym wspaniały i wiecznie żywy mit polskich Kresów pozostaje wciąż fizycznie obecny w miejscach, z których obce władze chciałyby wyżenić wszelki ślad polskości i katolicyzmu.

 

Wzbogacone licznymi fotografiami publikacje stanowią bezcenny zapis wielowiekowej polskiej obecności na rozległych rubieżach wschodnich i prawdziwy skarb dla polskiej świadomości, która dzięki dziełom takim jak dzieło życia Teresy Siedlar-Kołyszko nigdy nie zostanie pozbawiona głębokiego związku, jaki łączy ją z ziemiami, które wydały niezliczone tuziny najzasłużeńszych Polaków i na wieki stanowić będą granitowe filary polskiej kultury, dumy i siły, bez których nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy jako naród.

 

W ramach inicjatywy „Ocalić od zapomnienia” prowadzonej przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa przeprowadzono wywiad z Teresą Siedlar-Kołyszko. Wywiad wraz z biogramem pisarki dostępny jest pod tym linkiem.

 

http://ocalicpamiec.mhk.pl/portfolio/teresa-kolyszko/

Filip Obara

 

Niektóre książki Teresy Siedlar-Kołyszko dostępne są na stronie internetowej wydawnictwa „Impuls”.

 

http://www.impulsoficyna.com.pl/

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 137 034 zł cel: 300 000 zł
46%
wybierz kwotę:
Wspieram