Wielkopostny Festiwal Nowe Epifanie, inicjatywa Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie. Brzmi dobrze? Tak, ale… W tym roku pod imieniem świętego papieża odbędzie się „performatywny seans spirytystyczny”, pochwalana będzie herezja, a św. Faustyna zostanie zestawiona jako „heretyczka” z okultystką Heleną Bławatską. Co się dzieje – i czy reagują na to biskupi?
Centrum Myśli Jana Pawła II to instytucja kultury miasta Warszawy, która zajmuje się w teorii dziedzictwem św. Jana Pawła II. Inicjatorem powstania Centrum był ś. p. Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy. Niestety, jak się okazuje, Centrum nie został zabezpieczone przed możliwym skrętem w stronę bynajmniej niekatolicką – instytucja jest podległa wyłącznie władzom miasta. W związku z tym o ile w pierwszych latach swojego funkcjonowania nie sprawiała problemów, teraz zaczęło się to zmieniać.
Jednym z flagowych inicjatyw Centrum jest Festiwal Nowe Epifanie. Początkowo nazywał się Gorzkie Żale; aktualna nazwa wprowadzona została w 2016 roku. Dyrektorem festiwalu jest niejaki Paweł Dobrowolski, jego zastępcą Maciej Omylak. Festiwal ma jakoby charakter „wielkopostny”, a „jako polski poeta i dramatopisarz” patronuje mu św. Jan Paweł II.
Wesprzyj nas już teraz!
W tym roku będzie „patronował” jednak również… spirytyzmowi i apologii herezji.
23 lutego w ramach Festiwalu odbędzie się wernisaż „Heretyczki/performatywny seans spirytystyczny”. Ma być poświęcony postaciom „heretyczek mistyczek oraz ezoteryczek”. „[a]rtyści postanowili dać im głos, pozwolić je usłyszeć oraz dokończyć to, czego nie zdążyły powiedzieć za swojego życia” – czytamy na stronie inicjatywy. W ramach „performatywnego seansu spirytystycznemu” „aktorka Beata Passini jako performerka-kobieta-medium podejmie próbę nawiązania kontaktu z głosami zmarłych heretyczek”. Będą wśród nich: Marguerite Porete, Jeanne d’Arc, Helena Bławatska, Agnieszka Pilchowa, Simone Weil, Faustyna Kowalska, Maria Franciszka Kozłowska, Hilma af Klint, Caryll Houselander. W ramach wernisażu odbędzie się ponadto dyskusja pt. „Otchłań i lęk we współczesnym społeczeństwie. Duchowy głos współczesnych heretyczek”.
Naszą uwagę zwróciło kilka spraw.
Po pierwsze, dlaczego pod imieniem św. Jana Pawła II organizuje się performatywny seans spirytystyczny, skoro spirytyzm jest praktyką jednoznacznie potępianą przez Kościół katolicki?
Po drugie, dlaczego pod jego imieniem dokonuje się apologii herezji, przedstawiając szerzenie błędów jako coś ciekawego czy zgoła twórczego?
Po trzecie, czy jest uprawnione określanie św. Faustyny Kowalskiej mianem „heretyczki”, podczas gdy – po licznych perturbacjach za życia – została ogłoszona świętą przez Kościół?
Po czwarte wreszcie, na jakiej podstawie zestawia się postać św. Faustyny z choćby Heleną Bławatską, niesławną rosyjską okultystką?
Wydaje się, że nijak nie licuje to z misją i postacią patrona Centrum Myśli Jana Pawła II. Używanie postaci św. Jana Pawła II do tego rodzaju „wernisaży” zdaje się mieć charakter raczej cynicznej subwersji treściowej.
Reakcja Centrum Myśli Jana Pawła II
Centrum Myśli Jana Pawła II udzieliło nam odpowiedzi już po publikacji pierwotnej wersji tego artykułu; załączamy tu teraz treść.
Na pytanie odnośnie zgodności między dziedzictwem św. Jana Pawła II a «performatywnym seansem spirytystycznym» Paweł Bysko, p.o. kierownika działu komunikacji Centrum, odparł: „Centrum Myśli Jana Pawła II, instytucja kultury m.st. Warszawy od czternastu lat organizuje Festiwal Nowe Epifanie. Projekt artystyczny „Heretyczki” przygotowywany przez Dawida Zalesky’ego, składa się z wystawy-instalacji oraz performansu i stanowi tylko część programu Festiwalu. Publiczność będzie obserwatorem wydarzenia artystycznego – podobnie jak w inscenizacji „Dziadów” Adama Mickiewicza, kiedy w drugiej części odbywa się scena wywoływania duchów. Podczas wydarzenia nie będą odbywały się obrzędy okultystyczne”.
Zapytany, czy właściwe jest określać św. Faustynę jako «heretyczkę», stwierdził z kolei: „Podczas spektaklu przywołane zostaną różne postaci z historii, których poglądy, objawienia czy nauczanie zostały na różnych etapach odrzucone przez Kościół. W wypadku św. Faustyny Święte Oficjum zdecydowało 6 marca 1959 r. o zakazie rozpowszechniania obrazów i pism propagujących nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego (Acta Apostolicae Sedis, s. 271). Zakaz został cofnięty 15 kwietnia 1978, od 2000 roku Faustyna Kowalska jest świętą Kościoła katolickiego”.
Dopytywany o stawianie w jednym szeregu św. Faustyny np. z Heleną Bławatską, odpisał: „Wystawa i performans „Heretyczki” nie ma na celu zrównania przywołanych postaci, tylko przybliżenia ich, często bardzo różnej, perspektywy. „Heretyczki” poddają krytycznej refleksji zjawisko herezji w kontekście otchłani, tematu tegorocznej edycji Festiwalu. Jest to jeden z wielu różnych aspektów całego programu tegorocznego Festiwalu. Festiwal Nowe Epifanie jest przestrzenią stawiania pytań i poszukiwania odpowiedzi. Tegoroczny motyw przewodni „otchłani” wyrzuca nas ze zwyczajnych ram, kierując w przestrzeń przejściową, niedookreśloną, stanowiącą dla nas wyzwanie. Chrześcijańska opowieść o otchłani przez wieki dobitnie konfrontowała artystów ze śmiercią, z utratą, opuszczeniem, głęboką niepewnością i lękiem egzystencjalnym. Jednak wiele z tych doświadczeń straciliśmy z pola widzenia, oddaliliśmy je od siebie w sposób głęboko nieuświadomiony. Podejmując ten temat w ramach Festiwalu, chcemy im się przyjrzeć”.
Reakcja biskupów? Brak reakcji
Postanowiliśmy poprosić o ocenę władze Archidiecezji Warszawskiej, na której terenie ma dojść do „performatywnego seansu spirytystycznego” z wykorzystaniem imienia św. Jana Pawła II. Rzecznik archidiecezji ks. Przemysław Śliwiński napisał nam, że Archidiecezja „nie jest organizatorem” i żadna formą współpracy „nie wiąże jej z organizacją festiwalu”, więc mamy pytać o wszystko organizatora. Cóż; tyle już wiedzieliśmy; prosiliśmy jednak Archidiecezję Warszawską o ocenę faktu, że pod imieniem św. Jana Pawła II organizuje się takie wydarzenia – chodzi tu przecież o pamięć o świętym papieżu, o św. Faustynie Kowalskiej – a w szerszym sensie również o dobro dusz wiernych, którym Festiwal Nowe Epifanie może w niekatolickim świetle zaprezentować fenomen spirytyzmu i herezji. Archidiecezja jednak nie odpowiedziała.
W związku z tym poprosiliśmy o ocenę Biuro Rzecznika Konferencji Episkopatu Polski. Biuro wskazało, że „nie ma żadnego wpływu” na program Festiwalu. Dobrze, ale jak biskupi oceniają zatem taką działalność? Znowu: ani słowa.
Ministerstwo dofinansowało Festiwal, ale nie wernisaż
Nasz niepokój wywołał również fakt, że Festiwal Nowe Epifanie otrzymał dofinansowanie od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W odpowiedzi na zapytanie w tej sprawie Anna Turowska z MKiDN wyjaśniła, że chociaż Festiwal dofinansowanie otrzymał, to wystawa „Heretyczki” tego finansowania nie ma, bo organizatorzy Festiwalu w swoim wniosku o dofinansowanie do MKiDN „nie uwzględnił wystawy i wydarzenia towarzyszącego”. „Resort kultury na żadnym etapie nie został poinformowany o powyższych wydarzeniach” – podała A. Turowska. Ministerstwo nie wyjaśniło, czy w związku z takim przebiegiem Festiwalu uważa jego finansowanie za celowe; nie wyraziło też oceny dotyczącej takiego sposobu postępowania z pamięcią o św. Janie Pawle II.
Szarganie pamięci papieża?
Całą tę sprawę można skomentować dwiema obserwacjami. Po pierwsze widać dokładnie, że poddawanie instytucji mającej misję de facto religijną wyłącznie kontroli polityków, to aberracja. W efekcie pod egidą św. Jana Pawła II można promować treści nielicujące z katolickością – i nie ma żadnego autorytetu kościelnego, który mógłby temu zaradzić.
Po drugie napawa smutkiem, że wobec zestawiania papieża Polaka i św. Faustyny ze spirytyzmem i herezją żaden autorytet kościelny nie zabiera głosu. Zarówno Archidiecezja Warszawska jak i Konferencja Episkopatu Polski nie chciały w żaden sposób napiętnować ani ocenić tegorocznego przebiegu Festiwalu Nowe Epifanie. Kto jednak ma być w Polsce kustoszem dziedzictwa św. Jana Pawła II, jeżeli przy milczeniu hierarchii dochodzi do takich sytuacji, jak wyżej opisana?
Paweł Chmielewski