Bułgarski premier Bojko Borysow obawia się napływu fali uchodźców po zamknięciu tzw. szlaku bałkańskiego na granicy Grecja-Macedonia. Istnieje duże ryzyko, iż przez Bułgarię przebiegać będzie alternatywna trasa dla imigrantów z Bliskiego Wschodu.
Borysow odpowiadając na interpelacje posłów stwierdził, że nie obawia się fali uchodźców z Turcji czy Macedonii, ale z Grecji, która nic nie robi, by poprawić sytuację imigrantów uciekających z Afryki i Bliskiego Wschodu. – Moim odkryciem jest to, że obozy dla uchodźców w Macedonii są pokryte żwirem, betonem, mają place zabaw i wszystko jest w bardzo dobrym stanie, podczas gdy w Grecji, która bierze miliony euro z UE, nie ma nic. Warunki w greckich obozach dla uchodźców są naprawdę przerażające – stwierdził Borysow.
Wesprzyj nas już teraz!
Bułgarski minister obrony Nikołaj Nenkow polityk z kolei powiedział, że Bułgaria – w razie potrzeby – jest gotowa zbudować ogrodzenie wzdłuż granicy z Grecją. Na razie jednak rozważana jest ewentualna budowa ogrodzenia wzdłuż granicy z Turcją.
Bułgaria już kilka lat temu spełniła wszystkie warunki niezbędne do przystąpienia do strefy Schengen. Pełne członkostwo tego kraju blokują głównie Holendrzy, obawiający się znacznego wzrostu znaczenia dwóch czarnomorskich portów: Warny i Burgas.
Holendrzy przewidują, że jeżeli Rumunia i Bułgaria dołączą do Schengen, rumuński port Konstanca oraz porty bułgarskie będą stanowić poważną konkurencję dla portu Rotterdam.
Bułgarzy planują przeprowadzić jeszcze w tym roku wielkie manewry wojskowe „Granica 2016,” w których uczestniczyć będą wojsko i policja. Ćwiczenia odbędą się między innymi w regionie Goce Dełczew (blisko granicy z Grecją), gdzie panuje trudna sytuacja.
Migranci znajdujący się w prowizorycznym obozie Idomeni po greckiej stronie granicy z Macedonią protestują przeciwko zamknięciu szlaku bałkańskiego. Greckie media donoszą, że sytuacja w obozie pogarsza się z dnia na dzień po tym, jak wiele organizacji pozarządowych wycofało się z Idomeni. Szerzą się tam choroby i agresja. Imigranci nie wiedzą, czego mają się spodziewać.
Organizacje pozarządowe pomagające greckiemu rządowi w przezwyciężeniu kryzysu uchodźców zdecydowały się zaprzestać działalności ze względów praktycznych, a także w opozycji do „nieludzkiej” umowy UE-Turcja.
Źródło:euractiv.com., AS.