11 października 2016

Spór o strefy bezprawia we Francji. Skoro ich nie ma niech rząd spaceruje bez ochrony

(Zdjęcie ilustracyjne fot.REUTERS/ Parwiz /FORUM)

Wydarzenia w departamencie Essone w regionie paryskim wywołały polemikę o istnienie we Francji stref bezprawia. Rząd twierdzi, że takich miejsc nie ma, ale policjanci proponują jego członkom spacer po ulicach przemieść bez ochrony.

 

Wszystko zaczęło się od bitwy stoczonej w Le Grande Borne, osiedlu pomiędzy miasteczkami Grigny i Viry-Chatillion. Patrolujący teren radiowóz został obrzucony przez grupę kilkunastu zamaskowanych młodzieńców butelkami z benzyną. Wysłany na pomoc patrol spotkał taki sam los, a ich samochód został podpalony „koktajlami Mołotowa”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Czterech policjantów zostało rannych, w tym dwóch ciężko. Wiadomo, że na tym terenie niszczone są miejskie kamery, które przeszkadzają handlarzom narkotyków, działającym w zorganizowanych bandach. Patrol policyjny jechał do takiego właśnie zgłoszenia.

 

Atak na policję wywołał burzę polityczną. Opozycja zażądała odwołania ministra spraw wewnętrznych Bernarda Cazeneuve, a związki zawodowe policjantów proklamowały rodzaj włoskiego strajku i zapowiedziały rezygnację z patrolowania niektórych terenów, ograniczając się do wyjazdów tylko w sprawie konkretnych wezwań. Premier Manuel Valls i MSW Cazeneuve odwiedzili kilka komisariatów departamentu Essone, by uspokoić nastroje.

 

Stwierdzenie ministra, że chodzi tu o „dziki atak” wywołało jednak kolejne polemiki. Zdaniem syndykatów policyjnych, nie chodzi tu o „dzikie” zamieszki, ale o zorganizowaną przestępczość, a być może nawet odwet za niedawną konfiskatę przez policję 62 kg marihuany.

 

Policjantom podpadł także premier. Związek zawodowy policjantów UNSA skomentował jego stwierdzenie o tym, że we Francji nie ma stref bezprawia, zaproszeniem członków rządu do przespacerowania się po Grande Borne bez asysty ochrony i funkcjonariuszy CRS.

 

Wszystkie policyjne syndykaty wezwały do milczącej pikiety przed komisariatami departamentu Essone na znak solidarności z rannymi kolegami. Podkreśla się niedostateczne działania ze strony rządu, który od lat minimalizuje zagrożenia na przedmieściach miast.

BUS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram