Temat Iranu zdominował poniedziałkowe spotkanie w Biurze Owalnym prezydentów USA i Izraela. Joe Biden zapewnił Re’uwen Riwlina, że Iran nie wyprodukuje broni jądrowej za jego czasów.
Do spotkania izraelskiego prezydenta z amerykańskim przywódcą w USA doszło po ataku na proirańskie bojówki w Syrii oraz Iraku. Biały Dom zapewnia, że nie ma żadnego związku wizyty z nalotami na cele proirańskie. W tym samym czasie co spotkanie Bidena z Rivlinem odbywała się rozmowa szefa dyplomacji izraelskiej z amerykańskim odpowiednikiem w Rzymie.
Wielu Demokratów w Kongresie naciska na Bidena, aby ponownie dołączył do porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r., z którego były prezydent Donald Trump wycofał USA, a które wcześniej wynegocjowała ekipa Baracka Obamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Stany Zjednoczone i Izrael współpracowały i dalej współpracują nad strategiami sabotowania programu nuklearnego Iranu. W tym celu w 2006 r. oba kraje przeprowadziły udany cyberatak – za pomocą wirusa Stuxnet – doprowadzając do zniszczenia wielu wirówek jądrowych.
Goszcząc Rivlina w Waszyngtonie, Biden pochwalił Izrael za normalizację relacji z czteroma krajami arabskimi, które uznaje się za największe osiągnięcie w polityce zagranicznej administracji Trumpa, w szczególności jego zięcia Jareda Kushnera.
– Nie mogę się doczekać, by wkrótce gościć premiera Bennetta w Białym Domu. Stany Zjednoczone w pełni popierają normalizację stosunków między Izraelem a krajami Bliskiego Wschodu, gdzie czynicie pewne postępy, a także w Afryce i poza nią – powiedział Biden.
Podczas spotkania z Rivlinem, prezydent USA bronił rozkazu dot. ataków w Iraku i Syrii. Niektórzy prawodawcy z Partii Demokratycznej kwestionują szeroką interpretacją domniemanych konstytucyjnych uprawnień wojennych, wprowadzonych na początku XXI wieku.
Członek senackiej komisji spraw zagranicznych, Chris Murphy wyraził w poniedziałek zaniepokojenie, że walki między wojskiem USA a bojówkami wspieranymi przez Iran, zaczynają przypominać „wojnę na małą skalę”.
Izraelski prezydent Rivlin, który w przyszłym miesiącu opuści urząd po siedmioletniej kadencji, wyraził zadowolenie z deklaracji Bidena odnośnie Iranu.
W lipcu z oficjalną wizytą do USA przyjedzie nowy premier Izraela Naftali Bennett. Podczas tej wizyty zostanie nieco skorygowana polityka między obu krajami.
– Obie nowe administracje chcą wrócić do dobrych relacji i obie osiągną to, nie zmieniając status quo. Izrael ma rząd ze zbyt wieloma sprzecznymi ideologiami, aby móc podążać za którąkolwiek z nich, a USA nie wykazują zamiaru zrobienia czegokolwiek, by zrealizować swój deklarowany cel, jakim jest rozwiązanie dwupaństwowe dla palestyńskiej państwowości – komentował dla Voice of Amercia Paul Scham z Gildenhorn Institute na Uniwersytecie Maryland-College Park.
– Izrael wie, że nie może powstrzymać USA przed przejściem na nowy JCPOA (umowa nuklearna z Iranem), ale bardziej niż czegokolwiek pragnie dobrych stosunków – dodał Scham.
– Rząd Bennetta jest postrzegany jako „bardziej umiarkowany” niż rząd Netanjahu, ale „mało prawdopodobne jest podjęcie poważnych kroków w celu zakończenia trwającej okupacji i faktycznej aneksji na Zachodnim Brzegu lub zdecydowanego dążenia do izraelsko-palestyńskiego pokoju. I dlatego będą nadal znaczące różnice z USA w tych krytycznych kwestiach, przy jednoczesnym znalezieniu wspólnej płaszczyzny w innych – uważa Logan Bayroff, rzecznik J Street, liberalnej grupy poparcia Izraelu.
W poniedziałek w spotkaniu Biden-Rivlin uczestniczyli również doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan i inni urzędnicy, a także ambasador Izraela w USA.
Spotkanie prezydenta USA Joe Bidena i prezydenta Rivlina trwało dłużej niż pierwotnie przewidziano, a według źródła politycznego, które było obecne w Białym Domu, poruszano kwestie dotyczące wyzwań stojących przed Izraelem na różnych arenach .
Prezydent Rivlin długo rozmawiał z Bidenem o Iranie. Przekazywał dane, które z wielką uwagę mieli słuchać obecni na spotkaniu przedstawiciele administracji Bidena. Izraelskie agencje donoszą, że „Amerykanie byli otwarci na wysłuchanie alternatyw dla rozwiązania kwestii irańskiej.”
Sam Biden rzekomo miał powiedzieć, że Izrael ma prawo robić to, co uważa za stosowne w odniesieniu do Iranu. Waszyngton wyraził obawy co do nowego prezydenta Ebrahima Raisima.
Drugą kwestią poruszoną podczas spotkania było zapotrzebowanie Izraela na broń precyzyjną. Trzecia kwestia dotyczyła kwestii relacji z Palestyńczykami. Prezydent Rivlin stwierdził, że rozwiązanie dwupaństwowe „jest dziś nieistotną propozycją.” Jeśli chodzi o potrzebę utrzymania bezpieczeństwa, wyjaśnił, że jego zdaniem nie ma miejsca dla innego suwerena na terenie Palestyny, ale zaznaczył, że jako prezydent nie jest w tej kwestii autorytetem.
Rozmawiano także o dużym poparciu opinii publicznej dla Hamasu.
Jeśli chodzi o nowy rząd w Izraelu, Waszyngton ma być świadomy „wyjątkowości obecnego rządu w świetle wejścia do koalicji partii arabskiej.”
Izraelskie media sugerują, ze Amerykanie byli pod dużym wrażeniem niedawnej wizyty szefa sztabu Izraelskich Sił Obronnych (IDF) Aviva Kochavi w Waszyngtonie.
Prezydent Rivlin jest zadowolony, że Biden nie zmienił swoich proizraelskich poglądów. Kiedyś Biden mówił Rivlinowi: „Nie musisz być Żydem, aby być syjonistą”.
Źródło: voanews.com/israelnationalnews.com
AS