W niedzielę w Rzeszowie odbyła się ogólnopolska premiera filmu „ Cristiada” z udziałem słynnego aktora Eduardo Verastegui. Film opowiada o powstaniu meksykańskich katolików – nazywanym „Cristiada” – przeciwko ateistycznej tyranii rewolucyjnych władz Meksyku w latach 1926-1929.
To najdroższa produkcja w historii meksykańskiego kina. Wydarzenia przedstawione w „Cristiadzie” są nieznane szerszej publiczności ale bardzo istotne. Kościół w Meksyku jest prześladowany od ponad 150 lat.
Wesprzyj nas już teraz!
Eduardo Veastegui przez prawie 2 godziny opowiadał o swoim życiu i wierze. – Dzięki aktorstwu i muzyce zyskałem popularność. Zdałem sobie jednak sprawę, że czuję jakąś pustkę i pytałem dlaczego tak jest. Pomimo sukcesu nie byłem szczęśliwy, więc postanowiłem zmienić swoje życie. Obiecałem Bogu, że nie będę angażować się w przedsięwzięcia, które uderzają w wartości chrześcijańskie – opowiadał podczas spotkania aktor.
– Czytam książki, by pogłębić wiarę. Codziennie biorę udział we Mszy świętej i odmawiam różaniec – powiedział aktor podczas pobytu w Rzeszowie. Gwiazdor założył organizację Mantle of Guadalupe (Płaszcz z Guadalupe), która buduje największą w USA klinikę dla kobiet, broniąc życia dzieci nienarodzonych. Wcześniej, dzięki wysiłkom artysty, w Kalifornii powstał ośrodek pomagający kobietom w ciąży wysokiego ryzyka oraz tym, które rozważają dokonanie aborcji. Do zaangażowania się w sprawy pro-life doszło po wizycie w klinice aborcyjnej, gdzie większość „pacjentek” stanowiły latynoskie kobiety.
Veastegui zagrał m.in. w słynnym filmie „Bella” i jak sam twierdzi „ po tym filmie otrzymał ponad tysiąc listów i maili potwierdzających, że dziewczyny zdecydowały się na zmianę decyzji odnośnie aborcji i urodzenie dzieci”.
Aktor na spotkaniu w Rzeszowie podkreślał , że „największym przyjacielem Meksyku jest i pozostanie Jan Paweł II.” Osoby, które powiedziały imię papieża po hiszpańsku otrzymały bezpłatne wejściówki na film. Przed projekcją Eduardo opowiadał historię Anacleta Floresa, którego postać odgrywał w „Cristiadzie”. Wezwał także publiczność okrzykiem „Viva Christo Rey!” (Niech Żyje Chrystus Król) do mężnego wyznawania wiary. Cała sala odpowiedziała głośno trzykrotne „Viva!”. Verastegui podsumował spotkanie: „Kim jesteś, jeśli nie stajesz w obronie tego w co wierzysz?”.
JK
Wkrótce opublikujemy na PCh24.pl ekskluzywny wywiad z Eduardo Veastegui w wersji wideo.
{galeria}