Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił dziś uniewinniający wyrok sądu niższej instancji dla Adama Darskiego „Nergala”, lidera deathmetalowego zespołu Behemoth, który został oskarżony o obrazę uczuć religijnych. Sąd przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Prokurator nie ma wątpliwości, co do winny oskarżonego. – Wątpliwości nie może budzić to, że Biblia jest przedmiotem kultu i wątpliwości nie budzi także zachowanie oskarżonego, który podarł egzemplarz Biblii i użył w trakcie tego słów wulgarnych opisanych w akcie oskarżenia – powiedział prokurator.
Wesprzyj nas już teraz!
Obrońca oskarżonego tłumaczył dziś, że podarcie Biblii było elementem artystycznym. Dlatego wniósł o utrzymanie w mocy decyzji gdyńskiego sądu i uniewinnienie oskarżonego. – Jeżeli dojdzie do uniewinnienia Adama Darskiego, to będzie bardzo niebezpieczny precedens w Polsce, bo wtedy nagle okaże się, że w innym miejscu nieznany muzyk po to, żeby zaistnieć podrze Biblię – zauważył podczas dzisiejszej rozprawy Ryszard Nowak oskarżyciel posiłkowy. – Więc proces z Adamem Darskim jest procesem historycznym i uważam, że on był świadomy tego, co robi. Minęło 7 lat, nie przeprosił. Mógł przeprosić, że nieświadomie to zrobił, że więcej tego nie będzie robił. Jest dalej osobą buńczuczną i uważa, że to co zrobił, tak powinno być – powiedział Nowak.
Adam Darski podarł Pismo Święte w 2007 r. podczas koncertu jego zespołu w Gdyni. W 2010 r. gdyńska prokuratura rejonowa oskarżyła muzyka z art. 196 Kk. Śledztwo zostało wszczęte po doniesieniach kilku posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka z Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą.
Sprawa rozpatrywana jest w świetle art. 196 Kodeksu karnego, który stanowi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
W 2011 r. Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinnił Darskiego, uznając podarcie Pisma Świętego za „swoistą formę sztuki”. Oświadczył też, że „nie zamierza wyznaczać żadnych granic dla wolności wypowiedzi, wolności artystycznej i religijnej”. Jednak w październiku ub. roku Sąd Najwyższy uznał: „Przestępstwo określone w art. 196 k.k. popełnia ten, kto swoim zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym obejmuje wszystkie znamiona tego występku”.
SN uznał wtedy tym samym, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych można popełnić i w zamiarze bezpośrednim, i ewentualnym – tzn. zarówno gdy sprawca chce popełnić przestępstwo, jak również gdy przewiduje on możliwość przestępstwa i ma tego świadomość.
Sąd Najwyższy uznał wtedy, że sąd niższej instancji musi odpowiedzieć, czy w tej sprawie przekroczono granice wolności słowa i wypowiedzi artystycznej, gdyż „dopóki istnieje art. 196, istnieją takie granice”.
Komentując sprawę senator Stanisław Kogut, jeden z oskarżycieli, powiedział w Radiu Maryja: – Spodziewam się, że wyrok sądu, do którego sprawa zostanie oddana, będzie skazujący choćby na karę grzywny; tak jak pani Doda (Dorota Rabczewska) została skazana na kwotę 5 tys. zł. Sąd musi pamiętać także, że nie mogą być naruszane święte prawa chrześcijan – zauważył senator Kogut.
Zdaniem polityka, dziś ataków na Kościół katolicki nie brakuje i są one zaplanowanymi działaniami. Senator wymienił m.in. ostatni akt profanacji Jasnogórskiej Ikony Matki Bożej, usuwanie krzyża z przestrzeni publicznej i rugowanie lekcji religii.
Źródło: radiomaryja.pl, KAI
pam