Właśnie rozpoczął się proces byłego wiceszefa Biura Ochrony Rządu gen. Pawła Bielawnego. Sprawa została przeniesiona z sądu rejonowego do okręgowego ze względu na „szczególną wagę i zawiłość”. Bielawny jest jedyną jak dotąd osobą, której postawiono zarzuty w sprawie katastrofy Smoleńskiej.
Wiceszef BOR, gen. Paweł Bielawny odpowiadał za sprawdzenie samolotu i lotniska przed odlotem delegacji rządowej na obchody w Smoleńsku. Sam twierdzi, że zrobił wraz ze swym zespołem wszystko, co mógł. Jednak od kilku lat słyszymy doniesienia o zaniedbaniach po stronie rosyjskiej i biernym przyzwoleniu na nie ze strony polskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawę Bielawnego zbada Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Trudno jednak było znaleźć oskarżyciela z ramienia BOR, ponieważ koledzy – na czele z gen. Marianem Janickim – byli solidarni z oskarżonym. W końcu ppłk Jarosław Kaczyński, który zakończył pracę w biurze w roku 2006 zgodził się przeanalizować sprawę i zeznawać. Sprawa Bielawnego została wyłączona ze śledztwa dotyczącego organizacji lotu do Smoleńska, a on sam jest jak dotąd pierwszą i jedyną, która usłyszy zarzuty.
Źródła: Gazeta Wyborcza, wp.pl
FO