Policja ujęła jednego ze sprawców dewastacji pomnika Józefa Piłsudskiego w Krakowie. Nocą z 5 na 6 listopada Ukrainiec wraz z innym mężczyzną pomalował rzeźbę Legionistów w barwy narodowe wschodniego państwa. Na cokole figury marszałka pojawiła się litera „N”, prawdopodobnie związana z symboliką ukraińskiego herbu. Sprawcy zostawili również na miejscu transparent z napisem „Polska nie tylko dla panów”. Jak wynika z zeznań Ukraińca, działał on na zlecenie obcego państwa. Minister Sprawiedliwości potwierdził, że wandale byli opłaceni przez „kraj w niewielkim stopniu graniczący z Polską”.
Po przeszło tygodniowym śledztwie w ręce policji wpadł sprawca antypolskiej prowokacji, dokonanej w Krakowie w nocy z 5 na 6 listopada. Za pomalowanie pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego i „Czwórki Legionowej” żółtą i niebieską farbą odpowiedzialna była dwójka Ukraińców. Mężczyźni zostawili pod rzeźbami również bulwersujący transparent z napisem w swoim języku „Polska nie dla Panów”. Zaraz po dokonaniu skandalicznego czynu opuścili miasto. Jak donoszą media, współpracownik pojmanego prowokatora przebywa już zapewne poza granicami Rzeczypospolitej.
Policja szuka sprawców. https://t.co/rJHkOi9Hop
Wesprzyj nas już teraz!
— Kraków (@krakow_pl) November 6, 2021
Z zeznań zatrzymanego wynika, że sprawcy zostali opłaceni przez obce państwo. Informacje te potwierdził szef resortu sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro przyznał, że przedsięwzięcie mogło być inspirowane z „kraju, który w niewielkim stopniu graniczy z Polską”. Według doniesień informatorów RMF, celem zagranicy było nadszarpnięcie stosunków polsko – ukraińskich. Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadzą śledztwo mające ujawnić więcej informacji.
Po skandalicznym zajściu, służby miejskie Krakowa niezwłocznie usunęły farbę, a strona ukraińska wyraźnie odcięła się od wydarzenia. „W związku z pojawieniem się w mediach informacji o zbezczeszczeniu pomnika Józefa Piłsudskiego w Krakowie stanowczo potępiamy ten akt wandalizmu i wszelkie inne działania mające na celu zbezczeszczenie miejsc pamięci. Ten haniebny incydent, który miał miejsce w przededniu Święta Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, traktujemy jako prowokację mającą na celu pogorszenie dobrosąsiedzkich stosunków między Ukrainą a Polską” – deklarował w oświadczeniu ambasador Andrij Deszczycia.
Źródła: Gazeta Wyborcza, rmf24.pl, lifeinkrakow.pl, głos24.pl
FA