Sri Lanka ma nowego premiera. Został nim Dinesh Gunawardena, polityk z dużym doświadczeniem ministerialnym. To kolejna już zmiana w kręgach rządowych po tym jak w kraju rozgorzały protesty, w wyniku znacznego pogorszenia się warunków życia.
Zmiany na szczytach władzy zostały spowodowane potężnym kryzysem gospodarczym, który dotknął Sri Lankę i spowodował masowe protesty w kraju. Ich skutkiem była ucieczka dotychczasowego prezydenta Gotabai Rajapaksy za granicę oraz wybór – w trybie awaryjnym przez parlament – dotychczasowego premiera, Wickremesinghe, na urząd prezydenta. Po czwartkowym zaprzysiężeniu ma pełnić funkcję głowy państwa do jesiennych wyborów w 2024 roku.
Mimo zmian personalnych wśród władz protesty nie ustają. Jeszcze wczoraj, po wskazaniu nowego prezydenta atmosfera chwilowo się uspokoiła, jednak w piątek rano siły bezpieczeństwa dokonały nalotu na główny obóz antyrządowych manifestantów pod kancelarią prezydenta w stolicy, Kolombo, aresztując protestujących i demontując ich namioty. W akcji brały udział setki żołnierzy i komandosów policyjnych Dziewięć osób, w tym dwie ranne, zostało aresztowanych. Policja opisała incydent jako „operację specjalną mającą na celu przywrócenie kontroli nad biurem prezydenta”. Siły bezpieczeństwa odzyskały władzę nad budynkiem – napisała BBC.
(PAP)/ oprac. FA