Podczas długiej rozmowy z Elonem Muskiem w serwisie X Donald Trump odniósł się do nieudanej próby zamachu na jego życie. Polityk wyznał, że jego zdaniem ocalał cudem, a wydarzenie pogłębiło jego wiarę w Boga.
Tuż przed zaplanowaną na 12 sierpnia rozmową miliardera i republikańskiego kandydata na prezydenta, serwery Twittera doświadczyły sporego ataku hakerskiego. Z tego powodu wywiad rozpoczął się z około 50 minutowym opóźnieniem.
Jak wyjaśniał Elon Musk, zaprosił Donalda Trumpa do wspólnej rozmowy, by pokazać odbiorcom, jak kandydat Republikanów wypada podczas swobodniejszej konwersacji. Zamiarem właściciela portalu X było uniknięcie propagandowego, wyborczego formatu, w którym „nikt nie jest sobą”, tłumaczył właściciel Tesli.
Wesprzyj nas już teraz!
Wywiad rozpoczął się od wspomnienia zamachu na Donalda Trumpa z 13 lipca bieżącego roku. Podczas wiecu w Butler kandydat na prezydenta został postrzelony w ucho. Kilka pocisków padło w kierunku uczestników imprezy, w sumie powodując śmierć jednego mężczyzny i poważnie raniąc dwóch kolejnych.
W rozmowie z Muskiem Donald Trump po raz kolejny zaznaczył, że przeżycie przypisuje Bożej Opatrzności. – (…) Większym cudem było to, że patrzyłem dokładnie w kierunku strzelca, a on trafił mnie pod kątem, który był znacznie mniej niebezpieczny (…). Więc to był cud. Dla tych ludzi, którzy nie wierzą w Boga, myślę, że musimy zacząć myśleć o tym. (…) Ja jestem wierzący, teraz jeszcze bardziej – wyznał podczas wywiadu były prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki. – To był cud. Gdybym nie przekręcił głowy nie rozmawiałbym teraz z tobą – dodawał polityk.
Zdaniem Donalda Trumpa cudowna była również reakcja zebranych na wydarzenia. Tłum słysząc strzały, wbrew instynktownej reakcji na podobne wydarzenia, nie rzucił się do panicznej ucieczki. Dzięki temu uniknięto ofiar stratowania.
– To zdecydowanie działanie Boga, moim zdaniem cud – podkreślał Republikanin, wskazując na zbieg szczęśliwych okoliczności, które zdecydowały o jego przetrwaniu wobec tak wysokiego ryzyka.
Podczas wywiadu Trump odniósł się również do wielokrotnie podkreślanych błędów w zabezpieczeniu imprezy i kiepskiej reakcji służb. Wbrew olbrzymiemu niezadowoleniu opinii publicznej z pracy Secret Servce Trump pochwalił swoją ochronę za osłonięcie go przed kolejnymi strzałami, stwierdzając, że wymagało to sporej odwagi. Skrytykował mimo wszystko brak koordynacji pracy mundurowych dbających o bezpieczeństwo wiecu.
Źródło: X
FA
