Lansowany przez środowiska lewackie na pierwszego obrońcę postępowych pseudo-wartości Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił przeciwko narodowi, którego powinien być reprezentantem mówiąc, naród polski współuczestniczył w holokauście. Za nieprecyzyjny użycie słowa „naród” Adam Bodnar przeprosił, jednak krytyka po skandalicznej wypowiedzi nie ustała. Pojawiają się głosy, że RPO powinien zrezygnować z pełnionej funkcji. Głos w sprawie zabrał redaktor Stanisław Michalkiewicz, który napisał list do Rzecznika.
„Słuchaj Synu! Przez uprzejmość nie będę już precyzował – jaki Synu – chociaż nie zamierzam ukrywać, że ta intytulacja wynika nie tylko z różnicy wieku między nami, ale również, a może nawet przede wszystkim – z intencji okazania Ci pogardy z powodu wypowiedzi, iż musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu holokaustu. W tym także naród polski. Wypowiedź ta dowodzi, że nie wiesz, co to jest naród” – zaczął swój tekst red. Michalkiewicz zastanawiając się jednocześnie nad kompetencjami Rzecznika Praw Obywatelskich. Zdaniem publicysty Adam Bodnar jest niedouczony mimo szerokich kompetencji formalnych.
Wesprzyj nas już teraz!
„Kierując się chrześcijańskim obowiązkiem, nakazującym nieumiejętnych nauczać (zob. Katechizm Kościoła katolickiego – uczynki miłosierne co do duszy), uprzejmie Ci wyjaśniam, że naród to wspólnota etniczna, która zorganizowała się politycznie. Tym właśnie różni się on od narodowości, która ma wprawdzie wspólny język, historię, obyczaje, religię – ale nie zorganizowała się politycznie, to znaczy – nie wytworzyła hierarchii, czyli szlachty, dzięki której staje się narodem” – pisze do Adama Bodnara redaktor Michalkiewicz.
„W świetle tego wyjaśnienia widoczna jest w całej rozciągłości fałszywość Twego twierdzenia, jakoby w realizowaniu holokaustu uczestniczył także naród polski. Naród Polski w okresie okupacji niemieckiej i sowieckiej był politycznie zorganizowany w państwo, które w żaden sposób, nie uczestniczyło w holokauście” – podkreśla publicysta rozwijając wątek polskiej pomocy niesionej Żydom, także w ramach organizacji istniejących legalnie w okupowanej Polsce.
„Ale Ty o tym wszystkim najwyraźniej nie wiedziałeś i dlatego wygłosiłeś opinię, wpisującą się w skoordynowane polityki historyczne: niemiecką, której celem jest stopniowe zdejmowanie z Niemiec odpowiedzialności za II wojnę światową, a przynajmniej – rozmywanie tej odpowiedzialności – oraz żydowską, które celem jest przerzucanie tej odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, by podtrzymać możliwość materialnego eksploatowania holokaustu” – zauważa Stanisław Michalkiewicz.
„Uprzejmie zakładam, że Twoja opinia nie wynikała z podłości, tylko z ignorancji – ale w takim razie nie ulega wątpliwości, że jesteś głupszy, niż nawet przewiduje ustawa określająca warunki na zajmowaną przez Ciebie, operetkową posadę. W tej sytuacji chyba sam rozumiesz, że żadne przeprosiny nie wystarczą, że powinieneś niezwłocznie podać się do dymisji, a ze swoim życiem postąpić, jak przystało na człowieka honoru. Oczekuję tego od Ciebie jako obywatel polski – a myślę, że nie jestem w tym oczekiwaniu odosobniony – który ma interes prawny w tym, by ktoś taki, jak Ty, ani go nigdzie nie reprezentował, ani też nie był rzecznikiem jego praw. Łączę stosowne wyrazy” – kończy swój list otwarty redaktor Stanisław Michalkiewicz.
Źródło: magnapolonia.org
MWł