Relacje między NATO a Rosją wciąż są napięte. Amerykańska armia szykuje pokaz siły w Europie. Wkrótce zamierza wysłać uzbrojony konwój pojazdów opancerzonych wzdłuż Europy. Amerykańska armia nie ukrywa, że ma to związek z działaniami Rosji na Ukrainie. Wcześniej podobne działania wykonywali Francuzi.
Zazwyczaj transport czołgów i pojazdów zmechanizowanych odbywa się za pośrednictwem pociągów. Tym razem jednak Amerykanie zdecydowali się na bezpośrednie działania. Pojazdy przebędą odległość 1100 mil. Konwój przejedzie przez 6 europejskich krajów: wyruszy z Polski, Litwy, Estonii, i przez Czechy oraz Łotwę dotrze do Niemiec. Tam też, w miejscowości Vilseck znajduje się ich baza. Akcja ta będzie największym tego typu działaniem Amerykanów od czasu ostatnich działań wojsk rosyjskich na Ukrainie, pisze Brad Lendon na cnn.com.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak stwierdził rzecznik armii amerykańskiej na Europę, płk. Craig Childs, ta operacja będzie dowodem tego, że wojska NATO są w stanie szybko przemieszczać wojsko między różnymi państwami.
Pułkownik dodał, że przejazd wojsk będzie także szansą dla osób biorących w nim udział, większego docenienia kulturowej różnorodności i zwiększenia więzi we wspólnocie. Jednak Amerykanie nie ukrywają, że takie posunięcia są związane z agresywną postawą Rosji. Jak podaje strona Departamentu Obrony USA, tego typu akcje NATO pokazują jego zaangażowanie w zbiorowe bezpieczeństwo, a także regionalny pokój „w świetle rosyjskiej interwencji na Ukrainie”.
W ostatnim czasie także inne kraje demonstrowały swoje zdolności bojowe. Np. w marcu Francuzi przemieścili swoje czołgi i pojazdy opancerzone do bazy na Łotwie. Rosjanie nie pozostają dłużni. Rosyjskie bombowce przelatują poza własną przestrzenią powietrzną najczęściej od zakończenia Zimnej Wojny.
Źródła: cnn.com / stripes.com / defense.gov
Mjend