Co najmniej 21 osób zginęło, w tym 15 policjantów i urzędników, w trakcie starć w regionie Sinciang. Władze przeszukiwały domostwa w poszukiwaniu broni. Ten region autonomiczny jest od dawna terenem silnych napięć etnicznych i politycznych.
Napięcie rośnie między Ujgurami, którzy w wieku XV przeszli na islam (poprzednio wyznawali buddyzm, manicheizm a także nestorianizm) a Chińczykami Han. W 2009 roku walki między nimi przyniosły 200 ofiar, głównie Chińczyków.
Wesprzyj nas już teraz!
Według oficjalnych informacji Pekinu, na 21 zabitych zaledwie sześciu to „członkowie gangów”, reszta to mundurowi i urzędnicy. Od dłuższego czasu władze ograniczają zagranicznym dziennikarzom poruszanie się po regionie i zbieranie informacji na temat istniejących napięć. Co więcej, Pekin ostrzegł chińskie media przed realizacją własnych materiałów informacyjnych i reportaży. Mają popularyzować oficjalne komunikaty państwowej agencji informacyjnej.
Napastnicy nie zostali bliżej zidentyfikowani, choć oficjalnie są prezentowani jako „terroryści”. Równocześnie Pekin podkreśla, że wśród zabitych policjantów i urzędników także znajdowali się przedstawiciele mniejszości etnicznej.
Ujgurzy to lud pochodzenia tureckiego, stanowiący 45 procent populacji regionu autonomicznego Sinciang. Są oni od dłuższego czasu marginalizowani przez napływ Chińczyków Han, stanowiących blisko 92 procent ludności Państwa Środka.
źródło: BBC
mat