Wkrótce Kraków, jako pierwsze miasto w Polsce, stanie się jedną wielką Strefą Czystego Transportu. Za przekroczenie granic miasta pojazdami nie spełniającymi norm emisyjnych posypią się mandaty. Urzędnicy twierdzą, że chodzi tu tylko o stare samochody. Prawda jest inna. A lista pojazdów zakazanych i ich giełdowy cennik mogą szokować. SPRAWDŹ! Bo zakaz może dotyczyć TWOJEGO auta.
Ekologiczne szaleństwo nabiera tempa, a kolejne miasta w Polsce decydują się na zamykanie ulic dla starszych pojazdów, uznawanych za nieekologiczne. Najdalej posunął się Kraków – bo całe miasto w jego granicach administracyjnych – stanie się jedną, wielką Strefą Czystego Transportu. Zakazy obejmą gigantyczną liczbę aut. I wcale – jak na polskie realia – nie takich starych.
Już niebawem – może i TWOJE auto – znajdzie się na liście „trucicieli”. Mieszkasz w Krakowie, robisz tu interesy, szukasz szpitala, kina, teatru…? Albo jesteś turystą? A może tylko tędy przejeżdżasz? SPRAWDŹ zanim wlepią Ci mandat! Za brak naklejki poświadczającej, że twoje auto jest dopuszczone do wjazdu do STC zapłacisz 500 zł. W pierwszym etapie takie pojazdy „wyłapywać” będzie Straż Miejska, a z czasem sieć kamer.
Wesprzyj nas już teraz!
Można podać tu wiele przykładów „aut zakazanych” – o tym w dalszej części materiału. Wydaje się jednak, że najbardziej dotkliwe ograniczenia dotyczyć będą samochodów z silnikiem diesla, które zostały wyprodukowane PRZED ROKIEM 2010 i nie spełniają normy EuroV. I nie jest to melodia dalekiej przyszłości. Bowiem, jeżeli taki pojazd został zarejestrowany PO 1 MARCA 2023 roku, to ograniczenia zaczną obowiązywać już od lipca 2024 roku. Samochody zarejestrowane wcześniej, będą dopuszczone do ruchu w STC do lipca 2026 roku.
„Stary grat” za 50 tysięcy?
Na oficjalnych stronach UMK przeczytamy, że do STC nie wjadą tylko stare auta. To nie jest cała prawda. Czytamy tam: „Mówimy tu o autach 30-letnich w pierwszym etapie (od 1 lipca 2024 r.) oraz nawet 26-letnich (benzyna) i 18-letnich (diesel) w etapie drugim (od 1 lipca 2026 r.)”.
Fakty są takie, że już w lipcu 2024 do STC nie będzie mogła wjechać część 14-letnich pojazdów z silnikiem diesla (a od lipca 2026 znacząca część 16-letnich pojazdów zasilanych ON). Pojazdy zasilane benzyną pomijamy w tych rozważaniach, bo ograniczenia nie są tu tak restrykcyjne.
O jakież to „stare graty” chodzi krakowskim urzędnikom? Przeczesaliśmy dla Państwa ogłoszenia motoryzacyjne, by wyłuskać kilka zaledwie przykładów – być może Drogi Czytelniku – posiadasz taki zakazany pojazd.
To np. bardzo popularne w Polsce pojazdy marku Volkswagen (Golf IV, Touran, Sharan, Tuareg) – produkowane do roku 2009. Popularny cross – Touareg z 2008 roku, z 2,5 litrowym TDI wart jest obecnie ok. 40 tys. zł. Dobrze utrzymany rodzinny Sharan czy Touran z tego okresu kosztuje ok. 20-30 tys. zł.
W tej kategorii cenowej znajdziemy też pojazdy marki BMW serii 5, a ładna „siódemka” kosztuje ok. 35. tys. zł. Cały czas mowa o pojazdach zasilanych olejem napędowym z roczników 2008-2009.
W przedziale 19 – 29 tys. zł znajdziemy też jakże popularne Skody Octavia, Fordy Mondeo, bliżej 20 tys. zł kosztuje np. Renault Megane, czy Honda Civic. Ale już za SUV tej marki – CR-V – trzeba wydać prawie 50 tys. zł!
Idźmy dalej. Mercedes – ładny przedstawiciel klasy B lub C, to wydatek rzędu 30 tys. zł. Ale wprowadźmy też nieco egzotyki – Porsche – tu ceny szybują ponad 50 tys. zł.
No to może jeszcze coś dla większych rodzin – Chrysler Voyager. Ceny? 30-50 tys. zł. Albo w wersji oszczędniejszej Citroen C4 Grand – ok. 15 tys. zł.
Wróćmy jeszcze do tak popularnych crossów i SUV-ów – Nissan Quashqai – ceny 15-25 tys. zł. Idźmy wyżej – Audi Q5, Q7, to pojazdy o wartości ponad 50 tys. zł, A8 kosztują około 40 tys. zł, A6 – ponad 30 tys. zł, popularne A4 – 20-30 tys. zł. Volvo? XC60, a S60 – ceny rzędu 25-35 tys. zł.
Wróćmy jednak na Ziemię i spójrzmy na popularne jednostki JTD – Alfa Romeo – ceny rzędu 25 tys. zł za „159”, Fiat? Bravo: 15-25 tys. zł, większy Scudo 25-30 tys. zł.
A to tylko część marek i modeli wyprodukowanych tuż przed rokiem 2010, które bez specjalnych wpisów i zaświadczeń (jeśli w ogóle spełniają normę EuroV) do krakowskiej STC nie wjadą.
Ale to nie cały problem. Jest bowiem wiele pojazdów nieco starszych, które wciąż dobrze służą – jak choćby cała gama wspomnianych już wcześniej silników TDI, ale wyprodukowanych bliżej 2005 roku. Tu także ceny nie są małe (rzędu 7,5 tys. zł aż po 35 tys. zł za pakowną T4).
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że ten sam „zakazany” silnik w samochodzie wyprodukowanym od roku 2010 do strefy będzie mógł wjechać. Czy to zatem o ową „ekologię” tu chodzi?
Kupże se auto i po problemie!
Jak do problemu stworzonego przez urzędników podchodzą oni sami? Banalizują problem. Generalnie istnieje przekonanie, że trzeba coś robić, by poprawić jakość powietrza w Krakowie, więc takie ograniczenia są konieczne. Dla klimatu, dla zdrowia…
To co można wyczytać w dziale „Pytania i odpowiedzi” na stronach ZTP UMK przeraża. Weźmy pod lupę kwestię wymiany pojazdu. Dopłat czy form wsparcia nie przewidziano, bo – jak podaje urząd – nie było zainteresowania. Co oferowano? Dwuletnie darmowe bilety na miejską komunikację, dopłatę do zakupu… rowerów elektrycznych (też roweru cargo) lub darmowego abonamentu na ich wynajem (sic!).
Na tym nie koniec radosnej twórczości urzędników. Twierdzą oni bowiem, że „wymiana samochodu, w odróżnieniu od wymiany pieca, nie zawsze wymaga zezłomowania – można je również sprzedać. Ponadto cykl wymiany aut jest dużo krótszy niż pieców, które służą po kilkadziesiąt lat. Autami jeździmy kilka/kilkanaście lat i wymieniamy na nowsze”.
Dla przypomnienia warto tylko dodać, że wiek rejestrowanych w Polsce pojazdów z nastaniem kryzysu rośnie i przekracza już 16 lat.
Parkingi? A niech sąsiedzi budują!
Porażające jest też podejście urzędników do kwestii parkingów na rogatkach miasta. Skoro bowiem pojazdy nie będą mogły doń wjechać, to może choć będzie możliwość ich pozostawienie na granicy STC.
Ale Kraków, który problem stworzył… rozkłada ręce. „Uchwała o Strefie Czystego Transportu wyznacza ją w granicach administracyjnych Krakowa. To oznacza, że ewentualne nowe parkingi P+R, funkcjonujące poza strefą, mogą powstać tylko na terenach innych gmin. Ich budowa nie leży więc w kompetencji Gminy Miejskiej Kraków”. I wskazuje, że gminy ościenne już trochę takich parkingów wybudowały (z myślą o przesiadce na aglomeracyjną komunikację zbiorową). „Liczymy, że do czasu wprowadzenia SCT w 2024 roku, powstaną kolejne tego typu inwestycje”.
Biznes? Niech sobie radzi!
Władz Krakowa nie interesuje też jak z wymogami STC poradzą sobie firmy, przedsiębiorcy, dostawcy, firmy przewozowe, usługowe itd.
Jak czytamy: „Dostawcy, których samochody nie będą spełniać wymogów strefy i nie będą podlegać wyłączeniom, muszą być świadomi, że takimi pojazdami nie będą mogli wjechać do Krakowa”.
Więc nalepka? Ale jak?
By bezpiecznie wjechać do Krakowa, trzeba wyposażyć pojazd w stosowną nalepkę (koszt 5 zł). Będzie można o nią wnioskować online lub otrzymać stacjonarnie, w Krakowie, w wyznaczonych do tego punktach.
We wniosku o wydanie nalepki trzeba będzie podać: numer rejestracyjny, rok produkcji pojazdu, rodzaj paliwa oraz dodatkowe informacje umożliwiające stwierdzenie prawa do objęcia wyłączeniami gminnymi (np. pojazd historyczny, specjalny, czy wiek właściciela powyżej 70 lat) oraz dodać skan/kopię dowodu rejestracyjnego.
Nie jesteś wielbłądem? Udowodnij!
I tu dla niektórych właścicieli rozpoczyna się wyścig z procedurami. Jeśli bowiem posiadamy pojazd spełnia normę Euro wyższą niż wynika to z roku produkcji (fabrycznie lub z powodu wymiany silnika), a nie ma takich informacji w systemie CEPiK, to uchwała odsyła nas do stosownego rozporządzenia Ministra Infrastruktury (Dz. U. z 2022 r. poz. 1849, załącznik 9).
Są to przepisy opisujące procedurę wpisania do dokumentacji samochodu faktycznie spełnianej przezeń normy Euro. A tu potrzebne będą wszelkiego rodzaju świadectwa dopuszczenia, wyciągi ze świadectwa homologacji lub oświadczenie producenta – słowem dokumenty, które w sposób wiarygodny potwierdzą stan rzeczywisty. Jeśli takowych nie zdobędziemy – koło się zamyka – bo rozporządzenie określa dokładnie takie same przedziały czasowe dla kolejnych norm Euro jak uchwała krakowskich radnych.
Spytaliśmy w krakowskim magistracie o to czy o tego rodzaju informacje właściciele pojazdów mogą wystąpić do urzędu. Oto co Zarząd Transportu Publicznego UMK odpisał na nasze pytania:
(…) w przypadku, gdy samochód spełnia wyższą normę, niż wskazywałby na to rok produkcji, będzie on mógł wjechać do SCT (tzn. system rejestracyjny przyjmie go i oznaczy go jak „uprawniony”) w przypadku, gdy taka informacja będzie znajdować się w systemie CEPiK.
Jeśli ktoś na przykład wymieni silnik lub inny element układu napędowego bądź wydechowego, co będzie skutkowało wyższymi normami emisji, może uzyskać taki wpis w Wydziale Ewidencji Pojazdów i Kierowców UMK (dla Krakowa, w przypadku innych miast mówimy o analogicznych organach).
Gdy właściciel będzie chciał taki wpis do państwowej ewidencji uzyskać, musi jednak (i zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego obowiązek ten leży po jego stronie) udowodnić, że wpis taki jest uzasadniony, odpowiada stanowi faktycznemu.
Oznacza to, że przypadku wnioskowania o taką zmianę rekordu (wpisu) każdorazowo będzie wszczynane postępowanie administracyjne. Z powodu złożoności budowy samochodowych układów napędowych i wydechowych oraz możliwości ich adaptacji, zmian, trudno jest z góry założyć, jakie dokładnie dokumenty będą potrzebne do uzyskania takiego wpisu o zmianie poziomu emisji.
Można odpowiedzieć ogólnie, że muszą to być dowody wiarygodnie dokumentujące nową, wyższą normę (świadectwa od producenta części, homologacja itp. itd.). Jednocześnie należy podkreślić, że każdorazowo taki casus będzie rozwiązywany/załatwiany indywidualnie (różne dokumenty mogą być uwzględniane przez urzędnika przy rozstrzyganiu w sprawie i wydawaniu decyzji).
Pod informacją podpisał się Maciej Piotrkowski z zespołu ds. Public Relations Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.
***
TO MUSISZ WIEDZIEĆ O KRAKOWSKIEJ STC
Strefa Czystego Transportu obejmuje całe miasto Kraków
Chodzi dokładnie o granice administracyjne miasta! STC de facto obejmuje obecnie nawet zjazdy na węzłach autostradowych (np. na granicy z Wieliczką). Kwestia regulacji ruchu, tak by umożliwić kierowcom stosowne manewry bez naruszania STC ma być dopiero ustalona.
Wymogi obowiązujące w STC (pojazdy ich nie spełniające nie będą mogły poruszać się po Krakowie)
Pierwszy etap STC obowiązuje od 1 lipca 2024 r. I tak:
Do 30 czerwca 2026 r. pojazdy zarejestrowane po raz ostatni przed 1 marca 2023 r.
PB (LGP) – Euro 1 lub rok produkcji od 1992 dla samochodów osobowych, Euro 1 lub rok produkcji od 1994 dla samochodów ciężarowo-osobowych i ciężarowych
ON – Euro 2 lub rok produkcji od 1996 dla samochodów osobowych, Euro 2 lub rok produkcji od 1997 dla samochodów ciężarowo-osobowych i ciężarowych
Do 30 czerwca 2026 r. pojazdy zarejestrowane po raz ostatni po 1 marca 2023 r.
PB (LGP) – Euro 3 lub rok produkcji od 2000
ON – Euro 5 lub rok produkcji od 2010
Od 1 lipca 2026 r. – drugi etap STC
wszystkie pojazdy, niezależnie od daty ostatniej rejestracji, podlegać będą tym samym wymogom
PB (LGP) – Euro 3 lub rok produkcji od 2000
ON – Euro 5 lub rok produkcji od 2010
UWAGA!
Dla samochodów ciężarowych, autobusów, cięgników samochodowych ustalono wymogi – widoczne w poniższej tabeli:
Więcej szczegółów można znaleźć na stronie ZPT UMK
Marne pocieszenie, czyli wyłączenia
Z zasad STC wyłączone zostały: motocykle, pojazdy historyczne, pojazdy specjalne, pojazdy zarejestrowane najpóźniej przed 1 marca 2023 r., których właścicielami są osoby, które najpóźniej w dniu 1 stycznia 2023 r. ukończyły co najmniej 70 lat – UWAGA – muszę być one prowadzone w trakcie wjazdu i poruszania się w SCT wyłącznie przez tych właścicieli. Z wymogów zwolnione są również pojazdy posiadające odpowiednie oznaczenie, którymi poruszają się osoby niepełnosprawne.
Marcin Austyn
Chcesz wiedzieć więcej o pomysłach klimatystów i przebudowywaniu naszego życia?
Pobierz raport o zrównoważonym rozwoju
Polacy nie chcą delegalizacji samochodów spalinowych! Podpisz pilny APEL do polskich władz!