9 kwietnia 2025

Steve Mosher: Chiny zmuszały kobiety do aborcji. Wkrótce będą je przymusowo zapładniać

(fot. Wikipedia)

Przez 35 lat Chińczycy zmuszali kobiety do aborcji i sterylizacji. Zabili około 400 mln dzieci nienarodzonych. Dziś ich populacja gwałtownie się kurczy. Dlatego wkrótce zaczną zmuszać kobiety do zapłodnienia, jest przekonany ekspert ds. chińskich, Steve Mosher.

Steve Mosher to założyciel Instytutu Badań nad Populacją (Population Research Institute), znakomity znawca Chin. W jednym ze swoich programów na YouTube mówił o przebiegu i konsekwencjach polityki jednego dziecka, która obowiązywała w latach 1980 – 2016.

W 1980 roku rząd ogłosił, że wszystkie kobiety, które za szybko zajdą w ciążę z drugim dzieckiem, albo będą mieć trzecie lub czwarte dziecko, muszą zostać zabrane do lokalnego szpitala i poddane aborcji oraz sterylizacji.

Wesprzyj nas już teraz!

Mosher wspomina, że kiedy polityka jednego dziecka została ogłoszona, przebywał właśnie w Chinach we wiosce w prowincji Guangdong. Urzędnicy chodzili od domu do domu, prezentując stosowne dokumenty. W tekście było napisane, że prowincja Guangdong, zamieszkała wówczas przez 68 mln ludzi, zbyt szybko się zaludnia. W związku z tym w roku 1980 nie może przybyć więcej niż 1 proc. ludności. Mosher powiedział wówczas urzędnikowi, że to będzie bardzo trudne, bo decyzję ogłoszono w marcu – a w związku z tym wszystkie dzieci, które miały urodzić się w roku 1980, już zostały poczęte. Urzędnik wyjaśnił, że to wcale nie będzie trudne.

Oficjele przejdą się znowu od domu do domu, znajdą kobiety w ciąży i zidentyfikują te, które są w ciąży „nielegalnie” z drugim, trzecim albo czwartym dzieckiem. Zostaną następnie skierowane na aborcję. Jak powiedział Mosher, tak się rzeczywiście stało. Kobiety zostały poddane aborcji oraz sterylizacji. Część kobiet we wiosce się temu sprzeciwiała. Były w zaawansowanej ciąży, w siódmym, ósmym czy dziewiątym miesiącu. Czuły, jak ich dzieci się ruszały i nie chciały ich zabijać. Dzieci zostały jednak uznane za nielegalne i ostatecznie zostały zabite – kobiety po prostu przemocą zaciągnięto na aborcje. Pierwszego dnia podawano dzieciom truciznę, a drugiego dnia dokonywano cesarskiego cięcia i wyjmowano trupa dziecka. W niektórych przypadkach dzieci jeszcze żyły, więc je dobijano.

„W 2012 roku spotkałem się z byłym przewodniczącym narodowej służby zdrowia Chińskiej Republiki Ludowej. Chwalił się, że chińska polityka jednego dziecka wyeliminowała w sumie 400 mln osób. 400 mln to więcej niż obecna populacja USA. Ten człowiek był z tego dumny” – powiedział Mosher.

Chińczyk tłumaczył, że Chiny „wniosły wkład do rozwiązania problemu globalnego ocieplenia, eliminując ze swojego społeczeństwa 400 mln dzieci nienarodzonych.

Polityka jednego dziecka była kontynuowana przez kolejnych władców Chin: rozpoczęta przez Denga Xiaopinga, prowadzona dalej przez Jianga Zemina, Hu Jintao i wreszcie przez Xi Jinpinga, który zakończył ją w roku 2016. „Nagle Chiny odkryły, że brakuje im ponad 4 mln pracowników. Dlaczego? Dlatego, że przez ostatnie 35 lat eliminowali dziesiątki milionów ludzi, którzy podjęliby później pracę” – wskazał Mosher.

Xi Jinping pozwolił Chińczykom mieć dwoje dzieci. Zniesienie polityki jednego dziecka nic jednak nie dało. Dzietność po 2016 roku na chwilę skoczyła, by później znowu spaść. W efekcie w 2021 roku Chińska Partia Komunistyczna pozwoliła ludziom mieć troje dzieci. Nie przyniosło to jednak znowu żadnego mierzalnego rezultatu, dzietność cały czas spadała i spada. W 2020 roku urodziło się w Chinach tylko 12 mln dzieci – o 14,5 mln mniej, niż rok wcześniej. To najmniejsza liczba od czasów Wielkiego Głodu w latach 1960 – 1962. W efekcie Wielkiego Głodu zmarło 42,5 mln ludzi. Zostali po prostu zagłodzeni przez politykę Chińskiej Partii Komunistycznej, przypomniał Mosher. Biorąc pod uwagę skutki, była to największa w historii ludzkości plaga głodu. W każdym razie właśnie w roku 2021 dzietność spadła do poziomu z tamtego okresu.

„Dlaczego? 40 lat antydziecięcej, antynatalistycznej propagandy zrobiło swoje. Młodzi ludzie w Chinach nie chcą się żenić. Jeżeli się nawet żenią, często nie chcą mieć dzieci. Jeżeli już je mają, nie chcą mieć ich więcej niż jedno” – wskazał Mosher.

Wiąże się to również z obciążeniami na młodych ludziach. W Chinach mają obowiązek zajęcia się nie tylko swoimi dziećmi, ale również swoimi rodzicami. Tymczasem większość z młodych ludzi to jedynacy. Oznacza to, że jeżeli mają chociaż jedno dziecko – w sumie małżeństwo musi zarobić na nawet siedem osób.

Zdaniem Moshera polityka trojga dzieci, która obowiązuje aktualnie, nie zadziała, dopóki będzie dobrowolna. Jest dlatego przekonany, że w ciągu kilku lat Chiny będą zmuszać kobiety do rodzenia dzieci. „To będzie chińska wersja «Opowieści podręcznej». Kobiety będą zmuszane do zgadzania się na zapłodnienie i donoszenie ciąży. […] Jeżeli komuś się wydaje, że to już za daleko posunięte, niech pomyśli o tym, co działo się 40 lat wcześniej, kiedy kobiety były przymusowo poddawane aborcji i sterylizacji” – stwierdził.

„Dlaczego teraz nie mieliby przymusowo zapładniać kobiet? Nie przychodzi mi do głowy żaden powód etyczny czy moralny, dla którego władze Chin nie miałyby się na to zdecydować gwoli interesu ekonomicznego. W końcu Lenin powiedział, że etyczne jest wszystko, co działa na korzyść rewolucji”.  

Źródło: Population Research Institute

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 116 980 zł cel: 500 000 zł
23%
wybierz kwotę:
Wspieram