Stany Zjednoczone muszą rozbić rosyjsko-chiński sojusz, doprowadzić do wyizolowania Chin, odcięcia ich od amerykańskiej gospodarki, zawrzeć ścisły sojusz z Australią, Japonią oraz Indiami – i w ten sposób umocnić swoją dominację na świecie. Takie tezy zaprezentował jeszcze za rządów Joe Bidena amerykański myśliciel Steve Mosher, założyciel Population Research Institute, doskonały znawca Chin. Wydaje się, że scenariusz Moshera jest właśnie realizowany przez Donalda Trumpa.
Mosher mówił o tym w cyklu swoich programów na YouTube. Według Moshera przeciwko Chinom nie będzie skuteczna polityka zaduszania, którą proponuje profesor John Mearsheimer z Uniwersytetu w Chicago. Taką politykę prowadził Ronald Reagan przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Doprowadziło to w latach 80. do odcięcia Sowietów od finansów i transferów technologii oraz do rozpoczęcia wyścigu zbrojeń, którego Sowieci nie mogli wygrać. Gorbaczow musiał się poddać, bo w pewnym momencie nawet połowa sowieckiej ekonomii służyła rozbudowie armii, co dla kraju było po prostu zabójcze.
W przypadku Chin taka sama strategia nie będzie skuteczna, uważa Mosher. Chińczycy mają rozbudowany system cyber-szpiegostwa, który pozwala im szybko kraść użyteczne zachodnie technologie. Trzeba podjąć próbę zablokowania tych chińskich zdolności. Ponadto zdaniem Moshera konieczne jest odcięcie dostępu Chińczyków do finansów. „Musimy zatrzymać chińskie firmy należące do państwa, nie dopuszczając ich do uczestnictwa w amerykańskiej wymianie giełdowej i pozyskiwaniu funduszy” – stwierdził.
Wesprzyj nas już teraz!
O wiele trudniej będzie w przypadku wyścigu zbrojeń. Ewentualna próba przebicia Chin w produkcji zbrojeniowej po prostu się nie uda i w związku z tym strategia zaduszania nie będzie skuteczna. Amerykanie powinni zatem wziąć pod uwagę fakt ubóstwa surowcowego Państwa Środka. „Tylko 7 proc. terytorium Chin nadaje się pod uprawy. Muszą importować jedzenie, w przeciwnym wypadku chińska populacja będzie głodna. Muszą importować paliwa, bez tego chińskie miasta nie będą mieć prądu ani ogrzewania. Muszą też importować surowce dla swoich fabryk” – napisał. Dlatego Amerykanie muszą zablokować wzrost ekonomiczny Chin, obkładając chińskie towary cłem i oferując różnym krajom na świecie takie porozumienie, które sprawi, że odejdą od sprzedaży Chinom surowców.
„Jeżeli odniesiemy sukces odcinając własną gospodarkę od Chin; jeżeli odniesiemy sukces zabierając produkcję w fabrykach oraz miejsca pracy z Chin do przekazując je do innych krajów, a zwłaszcza do Stanów Zjednoczonych – wówczas na przestrzeni czasu doprowadzimy do skurczenia chińskiego wzrostu ekonomicznego” – wskazał.
Jak podkreślił, Japonia już realizuje taki scenariusz. Nie chodzi o to, że wszystkie japońskie fabryki muszą przenieść się z Chin do Japonii. Mogą przenieść się również na Filipiny, do Meksyku czy do Indii a nawet do USA. „Muszą po prostu opuścić Chiny” – stwierdził Mosher.
Już w połowie XX wieku kluczową kwestią dla Amerykanów było zapobieżenie sojuszowi Rosji z Chinami, tak, by rosyjskie surowce nie zasiliły chińskiej populacji i bazy przemysłowej. Jeżeli do tego by doszło, powstałaby siła zdolna do zdominowania świata. „Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która zdaniem niektórych została sprowokowana przez deklarację Stanów Zjednoczonych o przyjęciu Ukrainy do NATO [tak twierdzi John Mearsheimer – red.], doprowadziliśmy do ponownego zawarcia sojuszu chińsko-[rosyjskiego]. Tyle, że teraz, [inaczej niż w połowie XX wieku], to Rosja jest junior partnerem, a Chiny, z większą ekonomią i populacją, są senior partnerem” – zaznaczył.
Mosher powołał się na teorię brytyjskiego geopolityka Halforda Mackindera, który określał kontynent azjatycki mianem „światowej wyspy”, przekonując, że ten, kto ją kontroluje, jest zdolny do zdominowania całego świata. Właśnie dlatego Stany Zjednoczone nie mogą dopuścić do ścisłego sojuszu chińsko-rosyjskiego, powiedział Mosher.
„Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by wbić klin pomiędzy Rosję a Chiny, który […] doprowadzi do pozbawienia Chińczyków surowców i żywności, jakiej potrzebują żeby stać się dominującą siłą na świecie” – podkreślił.
Jego zdaniem kluczowy będzie sojusz z Japonią, Australią i Indiami. „Nasze cztery kraje mogą stworzyć azjatyckie NATO, które będzie zdolne do powstrzymywania Chin przez kolejne dekady” – ocenił.
Źródło: Population Research Institute
Pach