Na czwartkowej sesji radni przyjęli Zieloną Wizję Warszawy – „plan działań na rzecz zielonego miasta i klimatu”. Radni PiS uważają, że projekt niesie ze sobą zbyt duże koszty społeczne i… zaledwie wstrzymali się od głosu.
Zielona Wizja Warszawy przedstawia scenariusze działań, które – zdaniem zwolenników klimatycznej utopii – należy wdrażać, aby spełnić deklarację zredukowania emisji gazów cieplarnianych o 40 procent do 2030 r. oraz osiągnięcia neutralności klimatycznej miasta do 2050 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak czytamy na oficjalnej witrynie stołecznego Ratusza, przyjęcie Zielonej Wizji Warszawy „wieńczy ponad dwuletni projekt, który rozpoczął się w 2020 r. wraz z przystąpieniem stolicy do Programu Rozwoju Zielonych Miast stworzonego przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR)”.
„Każdy z uczestników deklaruje w jakiej perspektywie chce osiągnąć neutralność klimatyczną, a przy wsparciu EBOR wskazuje najważniejsze wyzwania środowiskowe i opracowuje strategię zrównoważonego rozwoju. W efekcie powstaje tzw. mapa drogowa, która wskazuje, co musi zrobić miasto, by zrealizować cele redukcyjne” – wyjaśniają władze miasta.
„Zielona Wizja Warszawy opisuje 27 działań w 6 obszarach wspierających osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.: infrastruktura energetyczna, budynki, planowanie przestrzenne i błękitno-zielona infrastruktura, transport, odpady komunalne, budowa kapitału społecznego i integracja. Wśród nich są m.in. dalsza rozbudowa infrastruktury komunikacyjnej; inwestycje w nisko- i zeroemisyjny transport czy dopłaty dla mieszkańców do odnawialnych źródeł energii” – czytamy dalej.
Realizacja kosztownych przynieść ma lepszą jakość powietrza i poprawę zdrowia warszawiaków, a także „więcej terenów zieleni i większą różnorodność biologiczną, lepszy transport publiczny czy poprawę estetyki przestrzeni miejskiej” – zachwalają urzędnicy.
Wizja powstała według wskazówek zaczerpniętych z Planu Działań na Rzecz Zielonego Miasta (ang. Green City Action Plan), opracowanego przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) oraz Planu Działań na Rzecz Klimatu (Climate Action Plan), przygotowanego przez C40 Cities Climate Leadership Group – koalicję metropolii, która niedawno zasłynęła „ambitnym” planem drastycznej redukcji użycia samochodów spalinowych, spożywania mięsa itp.
Radni PiS widzą w planie zagrożenia, ale nie przeciwstawili się projektowi i wstrzymali się od głosu.
– Podjęliśmy taką decyzję, gdyż w tym dokumencie jest wiele zapisów wątpliwych, których nie chcemy popierać, choć sama idea zielonej Warszawy jest nam bliska – przyznał w rozmowie z PAP przewodniczący warszawskiego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Figura.
– Problem polega na tym, że gdybyśmy przyjęli ten dokument, miasto byłoby zobligowane do jego realizacji właściwie niezależnie od okoliczności. Tymczasem ta wizja niesie ze sobą wysokie koszty społeczne – tłumaczył radny Piotr Szyszko (PiS). Opozycja dostrzegła chociażby problem kosztów termomodernizacji, które obciążą osoby prywatne czy kwestię kryjących się za planem wysokich cen tak zwanej czystej energii elektrycznej.
– Przecież możemy dążyć do redukcji emisji i bez tego dokumentu, nie mając związanych rąk – zauważył Szyszko. Nie wierzy w zapewnienia miasta, że strategia „w razie czego” będzie korygowana.
Źródła: PAP, um.warszawa.pl, PCh24.pl
RoM
„Zielony mir” to mrzonki? Grupa C40 Cities i fundacja Sorosa uruchamiają właśnie pilotaż