Po skandalicznych słowach kończącego pełnienie swojej funkcji holenderskiego ambasadora Budapeszt zdecydował się na bardzo stanowczą odpowiedź. Stosunki między Węgrami a Holandią na szczeblu ambasadorskim zostały zawieszone na czas nieokreślony.
Gajus Scheltema, ambasador Holandii na Węgrzech, powiedział w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „168 Ora”, że Budapeszt „tworzy wroga” w taki sama sposób jak terroryści.
Wesprzyj nas już teraz!
Od opinii ambasadora odcięła się holenderska dyplomacja. Minister Bert Koenders stwierdził, że wypowiedź Scheltemy nie ma nic wspólnego ze stanowiskiem rządu w Amsterdamie i Holandia nie widzi związku między terroryzmem a postawami gabinetu Viktora Orbana.
Takie tłumaczenie słów pracownika holenderskiej dyplomacji to jednak dla Budapesztu zbyt łagodna reakcja. Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó uważa, że Scheltema „zniesławił Węgry” i uderzył w suwerenność kraju, więc Królestwo Niderlandów powinno zająć oficjalne stanowisko.
Wobec braku zdecydowanej postawy Holendrów Budapeszt zdecydował o zawieszeniu na czas nieokreślony stosunków z Amsterdamem na szczeblu ambasadorskim. Nowy przedstawiciel Królestwa Niderlandów nie zostanie przyjęty w żadnym ministerstwie, dopóki Holandia nie udzieli oficjalnych wyjaśnień. Podobnie również żadni inni dyplomaci nie będą przyjmowania w instytucjach państwa węgierskiego.
Sam Szijjártó przyznał, że Węgrzy zdecydowali się na jeden z najbardziej radykalnych kroków w dyplomacji.
Źródło: wmeritum.pl / dorzeczy.pl / gosc.pl
MWł