416 milionów złotych odszkodowania za brak „godziwej rekompensaty za korzystanie z utworów w ramach dozwolonego użytku osobistego w latach 2020–2023” domaga się od Skarbu Państwa Stowarzyszenie Filmowców Polskich (SFP). O sprawie informuje we wtorek „Dziennik Gazeta Prawna”.
Według dr. Tomasza Targosza – adwokata reprezentującego SFP – w tej sprawi nie chodzi jedynie o wypłacenie twórcom odszkodowania, ale również o „zmobilizowanie ustawodawcy, żeby wreszcie zajął się na poważnie problemem opłat reprograficznych”.
– Rozporządzenie ministra kultury ustalające stawki opłaty jest już anachroniczne: wymienia urządzenia, które nie występują w obrocie i przez nikogo nie są używane. Próby nowelizacji tego rozporządzenia w ciągu ostatnich lat do niczego nie doprowadziły – mówi Targosz.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapytany „czy smartfony, komputery i tablety powinny być objęte tą opłatą reprograficzną?” rozmówca „DGP” odpowiada: „Te urządzenia są dziś najczęściej wykorzystywane do sporządzania kopii utworów w granicach dozwolonego użytku osobistego – czyli w celu, który ma rekompensować opłata. Logiczne wydaje się więc, że powinny zostać nią objęte. Takie modele obowiązują w większości państw członkowskich Unii Europejskiej stosujących opłaty reprograficzne”.
– Ta opłata jest zadośćuczynieniem dla twórców za to, że w ramach przepisów o prawie autorskim wprowadza się dozwolony bezpłatny użytek osobisty utworów. Czyli np., gdy mam płytę, to mogę ją skopiować na drugi nośnik dla siebie albo kogoś z rodziny. Za takie kopiowanie twórcy nie otrzymują wynagrodzenia, co ma być rekompensowane opłatami reprograficznymi – zgodnie z art. 5 dyrektywy. Te przepisy pochodzą z czasów, kiedy większość utworów, z których korzystaliśmy, była utrwalana na jakichś nośnikach. Model korzystania z dóbr kultury uległ jednak zmianie i dziś większość z nas korzysta z dóbr kultury za pomocą streamingu. Gdy chcemy coś obejrzeć lub czegoś posłuchać, to niczego nie ściągamy, tylko odtwarzamy z internetu. Nie dochodzi więc do kopiowania. Ponadto za streaming płacimy – w postaci reklam czy subskrypcji. Nie stanowi on zatem bezpłatnego użytku i nie wymaga rekompensaty – mówi dalej ekspert.
– Jak rozumiem, SFP powołuje się na to, że w innych krajach Unii Europejskiej pobiera się opłatę reprograficzną od smartfonów i innych nowoczesnych urządzeń. Nie znaczy to jednak, że tego rodzaju urządzenia rzeczywiście powinny być tą opłatą objęte. Proste analogie, że w Niemczech płaci się, powiedzmy, 5 proc. od wartości smartfona, nic nie znaczą – bo być może w Niemczech te opłaty też są anachroniczne i zostaną zmienione – podsumowuje rozmówca „DGP”.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”, GazetaPrawna.pl