„Przed dwoma miesiącami wiceprezes browaru produkującego Bud Lighta ogłosiła, że nowa reklama piwa powinna być bardziej inkluzywna i reprezentatywna. Zdaniem 39-letniej Alissy Heinerscheid, pierwszej jak dotąd kobiety w kierownictwie korporacji piwiarskiej Anheuser-Bush, reprezentatywność jest istotą ewolucji i wzrostu, wymaga więc reklamy skierowanej nie tylko do mężczyzn i kobiet”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Dariusz Wieromiejczyk.
Kilka dni później Bud Lighta zaczął reklamować „transseksualny aktywista” Dylan Mulvaney. „Okazja do świętowania była niezwykła, Dylan obchodził właśnie rocznicę dnia, w którym został kobietą, a okolicznościowe puszki piwa z jego podobizną miały tę okazję uświetnić”, relacjonuje publicysta.
Jak na to wszystko zareagowali konsumenci Bud Lighta? Protestami i bojkotem.
Wesprzyj nas już teraz!
„Giełdowa wartość korporacji Anheuser-Bush spadła od końca kwietnia o 27 mld dolarów. Sprzedaż najpopularniejszego piwa w Ameryce obniża się o 20 proc. Tygodniowo i nic nie wskazuje na zmianę tego trendu. Zagrożone są miejsca pracy w amerykańskich browarach firmy, bankructwo patrzy w oczy dystrybutorom i sprzedawcom Bud Lighta”, czytamy w „Do Rzeczy”.
„Rewolucja woke, pustosząca dziś Stany Zjednoczone, gwałtownie przyśpiesza. Piwo, które warzą nam dzisiaj jej polityczni sponsorzy, może być paskudne i wyjątkowo kosztowne. W odróżnieniu od amerykańskich piwoszy trudno nam będzie sięgnąć po produkt konkurencji, podsumowuje Dariusz Wieromiejczyk.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
Francja: czy w konstytucji znajdzie się zapis o korzeniach chrześcijańskich?